Chodziłam po legowisku rozmyślając... W sumie to nie miałam
nic innego do roboty. Po chwili weszła moja siostra z opatrzonym ogonem.
-Co się stało? – spytałam zaniepokojona.
-Ech.. Ptak, drzewo, gałąź, upadek, przygnieciony ogon,
Gwiezdny Klan, medyk i zamiast spokoju ty - odpowiedziała po chwili.
-Mam rozumieć, że chciałaś upolować ptaka, wskoczyłaś na
drzewo, ale gałąź na której stałaś się przeciążyła i spadłaś razem z nią? A
później przygniotła Ci ogon, ty zaczęłaś prosić Gwiezdny Klan i udało Ci się
wydostać? Pobiegłaś później do medyka, który opatrzył twój ogon i przyszłaś
zmęczona tutaj, żeby wypocząć, ale zamiast tego spotkałaś mnie prawda?
-Skąd wiesz?! - Była zdezorientowana.
-Wiem tylko, że słyszałam trzask i jakieś szmery, a później
ciebie wchodzącą tutaj. - Rzekłam.
-Czyli połączyłaś fakty? - Dopytała.
- Tak - Uśmiechnęłam się.
Ona tylko się położyła i próbowała. Dość śmiesznie to
wyglądało. Przewracała się z boku na bok i tak w kółko. Nie wytrzymałam.
Zaśmiałam się po cichu tak, żeby nie usłyszała, ale mi nie wyszło.
-Z czego się śmiejesz? - Zdziwiła się.
-Nie było konkretnego celu. - Odpowiedziałam i także się
położyłam. Po chwili zasnęłam.
***
-Lisia łapo! - Krzyknęła do mnie siostra.
-Co się stało? - Spytałam ziewając.
-Jak to co się stało?! Nie widzisz? Wstałam wcześniej niż
ty! - Zaśmiała się, ale ja jej nie słuchałam... wręcz przeciwnie! Znów
zasnęłam!
-EJ NO! Słuchasz mnie?! - Krzyknęła i zaczęła mnie ciągnąć
za ogon.
-Co chciałaś?- Odpowiedziałam zdziwiona.
-Głucha jesteś?!
-Nie? I nie musisz tak krzyczeć!
-Widzisz? Zobacz jak ja się czuje kiedy mnie tak budzisz!
- Bez problemu. A ty się teraz poczuj jak ja i zacznij się
wkurzać, że nie możesz mnie obudzić.
-Niech Ci będzie... wygrałaś z tym, ale to tylko ten jedyny
raz! - Krzyknęła i zaczęła biegać na około mnie. Wstałam. Czy ona naprawdę
chciała mi powiedzieć tylko to?
-Teraz tak na poważnie. Ścigaj się ze mną! - Zawyła wesoło.
<< Wilcza Łapo? Pamiętaj! Teraz tak na poważnie xD>>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz