Wszyscy wojownicy Klanu Burzy zaczęli się przyglądać mnie i moim dzieciom. Zadrżałem.
- Co tu robią kocięta Klanu Nocy?! - syknął jeden z kotów, czarny z białym brzuchem. Był bardzo podobny do mnie i do mojego taty. Miał jednak żółte oczy.
- Błękitna Burza zapragnął oddać się woli Klanu Burzy i zostać naszym więźniem. W zamian oczekuje od nas opieki nad jego dziećmi - wyjaśniła jego liderka.
- Skandal! - syknął inny kot, ciemnoszary. - I ty się na to zgadzasz?
- Tak Smutny Śpiewie! - warknęła kotka. - I te kocięta dołączą do Klanu Burzy!
- Jak się nazywają? - spytała jakaś wojowniczka.
- Zosia i Stefan - odparłem nieco niepewnie.
- Mają imiona jak pieszczoszki - mruknął biały kocur.
- Kiedyś należeli do dwunożnych, ale teraz chcę je oddać wam, na wojowników. Możecie im nawet zmienić imiona, jeżeli się wam nie podobają! - zaprotestowałem.
Koty patrzyły na mnie z kwaśnymi minami. W końcu dwójka z nich podeszła do mnie i zabrała moje kocięta.
- Jest jeszcze jedna sprawa - kontynuowała spotkanie Srebrna Gwiazda. - Tej nocy jest pełnia. Od wielu księżyców Klan Gwiazdy nie dawał nam żadnych znaków, ale tej nocy wezwał cztery klany do Matczynego Pyszczka, na zebranie.
- To prawda! - zawołał pręgowany kocur. - Mnie też przekazano taką wiadomość.
- Dlatego chciałabym, aby poza mną, Walecznym Sercem i Burym Grzbietem na zebranie udali się Smutny Śpiew, Srebrna Sadzawka, Burzowe Gardło, Rozżarzony Ogon, Rozmyta Łapa i Błękitna Burza.
- Ja? - zdziwiłem się. Liderka kiwnęła głową. - Srebrna Gwiazdo, tam będzie Czarna Gwiazda i cały mój klan!
- Popieram Błękitną Burzę - odezwał się czarnobiały kocur. - Srebrna Gwiazdo, nie sądzisz, że byłoby to zbyt wyzywające?
- Nie martw się Waleczne Serce, wiem co robić - zapewniła kotka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz