To był kolejny kot, który znał jej imię! Jarzębina wiedziała od Kukułczego Gniazda, że wszyscy w klanie znają jej imię, ale i tak wciąż ją to irytowało. Sama chciała się przedstawiać! Prychnęła cicho pod nosem, spoglądając wrogo na wojowniczkę.
— Do zabawy? Nie! Nie znam cię — fuknęła z wyraźną niechęcią. Mimo swoich słów podeszła bliżej, ostrożnie obwąchując nieznajomą. Gdy tamta poruszyła się choć odrobinę, Jarzębina natychmiast odskoczyła do tyłu, strosząc futro w obronnym geście.
— Jestem Mroczna Wizja, znam twoją mamę. Można powiedzieć, że jesteśmy blisko — odparła spokojnym głosem wojowniczka, choć wyraźnie zaskoczyło ją pasywno-agresywne zachowanie młodej.
Jarzębina uniosła brew. Jeśli znała jej mamę, to znaczyło, że można było ją trochę pomęczyć!
— Rozumiem, a skąd znasz mamę? Chodziłaś z nią na patrole? A może walczyłaś z nią w jakiejś bitwie! — miauknęła Jarzębina, aż podskakując z ekscytacji na myśl o ostatnim scenariuszu. Wyobrażała sobie, że te blizny, które miała Mroczna Wizja, pochodziły z jakiejś strasznej walki, z której wojowniczka wyszła cało!
— Można tak powiedzieć, nie mogę doczekać się aż… — zaczęła Mroczna Wizja, ale przerwała nagle, lekko podskakując i przymykając oczy, jakby coś ją zaskoczyło.
Jarzębina nie zmarnowała okazji. Szybko zakradła się od tyłu i niespodziewanie zaatakowała ogon starszej kotki.
— Mam twój ogon! — zawołała triumfalnie szylkretowa, chwytając go łapkami. Kilka razy lekko kopnęła ogon Mrocznej Wizji, po czym zadowolona odskoczyła na swoje miejsce. Usiadła przed nią, wciąż słuchając tego, co wojowniczka miała do powiedzenia, choć teraz jej spojrzenie iskrzyło jeszcze większą ciekawością.
— A czemu nie masz ucha? Czy to po jakiejś walce? — zapytała nagle, przechylając główkę w bok.
<Mroczna Wizjo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz