Ze Szczurzym Cieniem nie było za dobrze. Było widać po nim ten cały stres, bo wystarczył odgłos kaszlnięcia, by poderwać go na równe łapy. Dzisiaj nie było inaczej. Zachowywał się... dziwnie. Tak bardzo nie podobnie do siebie. Słyszał jak mamrotał coś do siebie w napięciu. Kompletnie oszalał! Widząc jak się czai przed wyjściem z legowiska, postanowił do niego zagadać. Bury szybko skupił na nim swój wzrok, przełykając ślinę.
- Co się dzieję, Szczurzy Cieniu? - zapytał, chcąc dowiedzieć się co sprawia te jego dziwne zachowania.
Wojownik chwilę milczał, zastanawiając się czy mu powiedzieć, lecz nagle wziął głęboki oddech, kiwając łbem.
- Nie wiem do końca co to... Ale widzę jakieś... postacie. Idą po mnie. Chcą mnie zabić... - Skulił się, rozszerzając oczy. - O tam! Tam! - Wskazał za niego. - Są tam!
Odwrócił się natychmiast, ale nic nie rzuciło mu się w oczy. Pusta przestrzeń pełna śniegu. Spojrzał na niego zaniepokojony. Miał halucynacje? Ciekawe skąd mu się to wzięło. Przyłożył mu łapę do czoła, ale ten syknął, od razu cofając się.
- Nie jestem wariatem! Nie jestem! - powtarzał w kółko. - To pewnie Mroczna Puszcza. Nie staram się dostatecznie dobrze i mnie karzę.
- Wątpię - starał się go pocieszyć. - Z tego co wiem, przychodzą tylko podczas snu. Chodź... Deszczowa Chmura ci powinien pomóc ich przegonić. Jest w końcu medykiem. Ma jakąś tajemną moc - miauknął, nie za bardzo wierząc w to co mówił. Miał jednak nadzieję, że kocur da się nabrać i fachowcy zajmą się jego zwidami. Nie chciał by bury zamienił się w kolejną Stokrotkową Polanę.
Na jego nieszczęście Szczurzy Cień słysząc to od razu nawiał, nawet nie zaglądając do medyka. Chyba go uraził. Oby jednak zmądrzał i wrócił szybko.
Widząc pytający wzrok Gęsiej Łapy, podszedł do niego, kręcąc głową.
- Nic mu nie będzie. Zamiast się przyglądać, lepiej weź się do pracy. Już szykuje dla ciebie miejsce w legowisku wojowników - zamruczał.
Tęsknił za spędzaniem nocy w jednym legowisku z pointem. Niestety nie mogli jeszcze oficjalnie być razem, póki ten nie skończy swojego treningu. Miał nadzieję, że przejdzie także ten śmieszny test, który wymyślił jego ojciec. Klan Wilka naprawdę się mocno zmienił, po tym jak czarny van przejął tu władzę. Nie miał jeszcze pojęcia czy na lepsze, czy gorszę. Czas pokaże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz