Wyszedł z legowiska starszych by pogratulować swojemu wnukowi zostania wojownikiem. Ach... pamiętał swoje mianowanie. To było tak dawno temu. Świat był wtedy inny, tak samo jak i koty. Teraz pozostał tylko on, pamiętający stare czasy. Był naprawdę dumny z Pędzącego Wiatru, chociaż ze zdziwieniem przyjął jak bardzo się zmienił. Wyrósł i ... nabawił się paskudnej blizny. Po jego czuwaniu, przyszedł w odwiedziny. Poruszyli ten temat. Kocurek był wzburzony, ale uspokoił go. Sam pokazał mu swoje blizny, niektóre skryte pod futrem.
- Te zdobyłem na wojnie. Tą na pysku za kociaka, pamiętasz? Opowiadałem ci o tym.
- Tak. Wtedy, gdy ratowałeś swoje rodzeństwo - miauknął czekoladowy.
- Otóż to. A tą na policzku zadała mi Zbożowa Gwiazda - zaśmiał się rozbawiony ze swojej głupoty.
- O tego to nie mówiłeś - zauważył młodszy.
- Ach... starałem się uspokoić ją i jej partnerkę i zamiast tego, przypadkiem dostałem po pysku.
- Musiało to wyglądać zabawnie - powiedział, również się uśmiechając.
- Więc widzisz... nie musisz się wstydzić blizn. Każda opowiada jakąś historię. Dobrą, złą... są jak pamiątka. - Polizał go po łebku, na co dostał jego niezadowolone miauknięcie.
- Ale moi przyjaciele nie rozumieją tego - wyznał wzdychając. - Nie chcieli mi powiedzieć, że to wygląda aż tak źle. A co... a co jeśli ich stracę i będę sam?
Och... Przytulił wnuka bliżej swojego futerka. Musiał wybić mu z głowy takie paskudne myśli! On mimo swoich blizn, miał przyjaciół i żadne nie mówiło, że wyglądał jak potwór. Tak samo będzie i w przypadku Pędzącego Wiatru. Te kociaki nie znały jeszcze prawdziwego życia, musiały się wiele nauczyć. Zrozumienie przyjdzie z czasem i nie będą już zwracać uwagi na takie drobiazgi.
Wyjaśnił mu to najlepiej jak umiał. Chyba przyniosło to efekt.
- Dziękuję dziadku... - miauknął, po czym wstał, oddalając się od jego sierści. - Będę już szedł na polowanie. Do zobaczenia potem!
Obserwował jak czekoladowy znika w świetle dnia. Miał tyle energii... Przypominał mu kogoś...
Brzoskwiniowa Bryza przyszła niedługo potem. Skarżyła się ostatnio na problemy zdrowotne. Martwił się o nią. Kiedy się ułożyła, wtulił pysk w jej futro, słysząc jej ciężki oddech. Zasnął niedługo potem, śniąc sny o swoich rodzicach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz