Kotka co prawda nie grzała się w legowisku, bo było przemoknięte i chłodne od lodu, jednak dobrze usłyszała wołanie Piaskowej Gwiazdy, gdy zwoływała klan. Przywykła już do jej głosu, jednak za każdym razem, gdy go słyszała, miała ochotę przyjść i ją zadźgać. Denerwowało ją, że tak dyrygowała nierudymi, a sama nie mogła ruszyć tyłka choć na sekundę, by coś zrobić.
Jednak czy tego chciała, czy nie, miała obowiązek uczestniczyć w klanowych zgromadzeniach. Skoro Piaskowa Gwiazda wymawiała formułę, to powinna tam być.
Ustała między Glinianym Uchem a Sasankowym Kielichem. Obok zjawił się Zajęczy Nos, który oparł się na barku jej brata. Miał kogoś, kto go wspiera. Cieszyła się z tego powodu.
Jej uszy zesztywniały, gdy liderka zaczęła mówić. Jak zawsze, kotka każde słowo trawiła dokładnie, choć tym razem wręcz powstrzymywała się od zapytania przywódczyni, czy może powtórzyć.
- Kamienna Łapo, twoja kara dobiega końca. Od dziś będziesz powrotnie znana jako Kamienna Agonia. Mam nadzieję, że przez ten czas zdążyłaś zrozumieć swoje błędy.
Tylko zmarszczyła nos, przypominając sobie, ile błędów zdążyła popełnić. Zrobiła wiele głupich rzeczy, miała tego świadomość, jednak nienawidziła się do tego przyznawać. Nie zrobiłaby niczego inaczej, gdyby mogła powtórzyć ten dział swojego życia. Wciąż żałowała, że nie przeciwstawiła się Piaskowej Gwieździe, gdy na jej oczach zamordowała Króliczy Sus. Jednak już dawno powinna o tym zapomnieć. Pogodzić się, że jej już nie ma.
Przejechała wzrokiem po tłumie kotów, uświadamiając sobie, ile ich brakuje. Kto przez ten czas umarł? Króliczy Sus, Zwęglone Futro, Świerszczowy Skok, Sierpówkowa Łapa, Pszczeli Pyłek, Storczykowa Łodyga... czy ktoś jeszcze?
Spochmurniała, wiedząc, jak Klan Burzy jest słaby. Nie mogła się cieszyć przywróceniem imienia, gdy wokół była sama krzywda. Mimo to ustała dumnie, kiwając głową na słowa liderki. Dobrze było znów usłyszeć dwa piękne człony, którymi została obdarowana wiele księżyców temu. Wtedy wszystko było takie proste.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz