Co?
Biała Mgła się właśnie przede mną ukłoniła, co jeszcze bardziej nasiliło moje wątpliwości. Nie pasowało mi to do charakteru kotki, którą znałam ze zgromadzeń już za czasów kiedy byłam jeszcze Łapą. Machnęłam nerwowo ogonem, posyłając krótkie spojrzenie białej zastępczyni. Nadal to wszystko wydawało się dziwne. Normalnie było przed chwilą, bo być może po prostu patrolowali granice, ale teraz coś wychodziło poza pewną granicę. Kiwnęłam głową do mojego patrolu, ruszając dalej granicą. Nadal obserwowałam z daleka sylwetki czterech kotów.
-Dlaczego nic nie zrobiłaś - syknął po chwili Gepardzie Futro, a ja spojrzałam na niego. Przez chwilę patrzyliśmy sobie prosto w oczy i nie odzywaliśmy się. W końcu postanowiłam się odezwać.
-Oczywiście, że nic nie zrobiłam. Chciałam tylko zobaczyć, jak na mnie zareagują. Idź i śledź ich, ale nie wychodź za granicę. Nie posuniemy się do tego.
Czarny kocur kiwnął głową i po chwili zniknął za krzakami. Zaczęłam iść dalej z szarym kocurem, aż w końcu doszliśmy do obozu. Zastałam tak siedzącego Gepardzie Futro. Kiedy tylko mnie zobaczył, poderwał się i do mnie podszedł. Wydawał się być zdziwiony, ale jego ogon drgał.
-Nie robili nic podejrzanego
Zmrużyłam oczy zastanawiając się intensywnie o tym wydarzeniu. Dobrze, czyli nic wielkiego nam nie grozi, nie naruszali granic ani nic z tych rzeczy. Chyba, że wyczuli kocura i postanowili przyjść tam kiedy indziej. To też jest możliwe. Postanowiłam wyjść na jakieś polowanie, więc skierowałam się w stronę rzeki. Złowiłam tam karpia i dwie płotki, które zakopałam pod ziemią zaraz obok rzeki. Rozglądnęłam się szukając jakiejś zdobyczy, aż do moich nozdrzy dotarł zapach zająca. Dziwne, zające u nas... Pokręciłam głową ze zdumieniem, ale nadal czułam to stworzonko. Zaczęłam podążać za tym zapachem, aż doprowadził mnie do granicy naszego terytorium. Tutaj zapach był najbardziej wyraźny. Zaczęłam kopać w ziemi, aż zobaczyłam stworzonko, które było całe posklejane krwią. Pachniało stłumionym zapachem Klanem Burzy - skąd to się tutaj wzięło?
<Fioletowa Łapo? Oczywiście, to pewnie nie wasza sprawka, znam dobre wytłumaczenie :3>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz