- Acha... - odparła, zafascynowana słowami mentora - Dobrze.
Starała się zachować w pamięci każde słowo z kodeksu medyka. O nie posiadaniu kociąt i partnera oraz braku potrzeby polowania wiedziała, ale o wyprawach medyków nie miała na przykład pojęcia. Chociaż to może dlatego, że żadna nie miała miejsca od czasu jej urodzenia. Na zgromadzeniu też jeszcze nie była.
- To co będziemy teraz robić?
Starała się zachować w pamięci każde słowo z kodeksu medyka. O nie posiadaniu kociąt i partnera oraz braku potrzeby polowania wiedziała, ale o wyprawach medyków nie miała na przykład pojęcia. Chociaż to może dlatego, że żadna nie miała miejsca od czasu jej urodzenia. Na zgromadzeniu też jeszcze nie była.
- To co będziemy teraz robić?
*skip do teraz*
Ośnieżona Łapa stała przy Deszczowej Chmurze, drżąc ze zdenerwowania. W pysku trzymała nieduży pęk skrzypu i parę liści ogórecznika.
- Deszczowa Chmuro! Rusz się na Klan Gwiazdy i zacznij zajmować się rannymi! - dobiegł ją krzyk poirytowanego nierozgarniętością kocura Potrójnego Kroku.
Potrząsnęła głową i podążyła za medykiem, upuszczając zioła na kamienną podłogę.
- Co mogę zrobić? - zapytała, z powagą wpatrując się w medyków.
- Idź poszukać jakiejś pajęczyny i przynieś ją tu. Tylko nie oddalaj się za bardzo! - ostrzegł ją Deszczowa Chmura, a uczennica skinęła głową i oddaliła się w poszukiwaniu białych sieci.
Po niedługiej chwili kuśtykała z kłębkiem pajęczyn nawiniętym na łapę w stronę reszty. Z krótkim oznajmieniem swojej obecności oddała opatrunek mentorowi a sama zaczęła przypatrywać się jego pracy. Co jakiś czas odpowiadała krótko na jego pytania, czego użyć na daną ranę, czy została już oczyszczona i tak dalej.
Drgnęła, gdy poczuła muśnięcie obcego futra u boku.
- Dobrze się czujesz? - zapytała jakby od niechcenia Senny Krok, ocierając się o siostrę.
- Dobrze, dziękuję - odparła Ośnieżona Łapa, zrezygnowana opierając głowę o bark wojowniczki - A ty? Nie zraniłaś się?
Senny Krok polizała futro na piersi.
- Nie, na szczęście - miauknęła - Jakby coś się działo, wiesz gdzie mnie szukać.
- Deszczowa Chmuro! Rusz się na Klan Gwiazdy i zacznij zajmować się rannymi! - dobiegł ją krzyk poirytowanego nierozgarniętością kocura Potrójnego Kroku.
Potrząsnęła głową i podążyła za medykiem, upuszczając zioła na kamienną podłogę.
- Co mogę zrobić? - zapytała, z powagą wpatrując się w medyków.
- Idź poszukać jakiejś pajęczyny i przynieś ją tu. Tylko nie oddalaj się za bardzo! - ostrzegł ją Deszczowa Chmura, a uczennica skinęła głową i oddaliła się w poszukiwaniu białych sieci.
Po niedługiej chwili kuśtykała z kłębkiem pajęczyn nawiniętym na łapę w stronę reszty. Z krótkim oznajmieniem swojej obecności oddała opatrunek mentorowi a sama zaczęła przypatrywać się jego pracy. Co jakiś czas odpowiadała krótko na jego pytania, czego użyć na daną ranę, czy została już oczyszczona i tak dalej.
Drgnęła, gdy poczuła muśnięcie obcego futra u boku.
- Dobrze się czujesz? - zapytała jakby od niechcenia Senny Krok, ocierając się o siostrę.
- Dobrze, dziękuję - odparła Ośnieżona Łapa, zrezygnowana opierając głowę o bark wojowniczki - A ty? Nie zraniłaś się?
Senny Krok polizała futro na piersi.
- Nie, na szczęście - miauknęła - Jakby coś się działo, wiesz gdzie mnie szukać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz