Dzisiaj postanowiłam zapolować, bo nie długo nadejdzie pora nagich drzew, a jak każdy w lesie wie, to właśnie wtedy wszyscy głodują. Pomyślałam o zrobieniu jakiejś dziury, żeby na czas, kiedy będzie najmniej zdobyczy, Klan Nocy jadł tłuste zwierzątka, jak z ciepłych pór. Cały czas mamy ryby - choć i tych jest mało. Ale z pewnością więcej niż na dawnych terenach. Wtedy dwunożni zatruwali naszą wodę.
Uśmiechnęłam się do Płomiennej Łapy i stanęłam obok niego.
-Malinowe Futerko, mówiłaś, że nie mamy treningu.
-Bo nie mamy, ale chcę, żebyś mi potowarzyszył przy polowaniu, albo nawet sam zapolował. - Powiedziałam i wyszłam poza obóz, rozglądając się uważnie i z równie poważną miną. Poruszyłam wąsami i zaczęłam wąchać, przykucając do ziemi i zaczynając iść przed siebie, aż nagle wyczułam zapach myszy i zmieniłam swoją postawę na pozycję do polowania. Niestety ale moja ofiara była za krzakami, więc musiałam być bardziej ostrożna. Gdy byłam blisko... Hyc! I przydusiłam moją ofiarę, zabijając ją. Polowanie szło bardzo szybko, a mój uczeń obserwował mnie, przez cały czas.
-Co czujesz? - Spytałam rudego kocurka, kiedy byliśmy w lesie.
-Zające. I to naprawdę dużo zajęcy.
-Bardzo dobrze, myszy i zające podchodzi się inaczej, wiesz dlaczego?
-Yyy...
-Bo zając poczuje nasz zapach szybciej. Trzeba więc bardzo szybko go łapać i nie podkradać się za blisko. A teraz dalej, spróbuj.
Płomienna Łapa zaczął powoli iść w stronę nory przy starym drzewie i po chwili schował się w wysokiej trawie, bo kilka zajęcy wyskoczyło z nory. Kocur skoczył w ich stronę, ale za późno - zwierzęta wyczuły już jego zapach i zaczęły uciekać. Skoczyłam w ich stronę i zaczęłam robić szybkie kółka w około nich, tak żeby nie uciekły. Ale zdobycz i tak się rozbiegła, więc westchnęłam głośno, wiedząc, że złapałam tylko jednego, młodego i wychudzonego zająca. Ale co mnie zdziwiło, syn Nakrapianego Kwiatu trzymał w zębach jakiegoś starego zająca. Podbiegłam do niego i mu pogratulowałam, a zaraz potem poszliśmy na dalsze łowy, a tamte zdobycze zakopaliśmy w ziemi.
Do obozu wróciliśmy późnym wieczorem i musieliśmy cofać się kilka razy po łupy. Sterta powiększyła się, ale wiedziałam, że to zasługa też innych wojowników i uczniów. Zabrałam sobie ze sterty jakiegoś ptaka i usiadłam przy legowisku wojowników. Spojrzałam przed siebie na posłanie uczniów, a przed moimi oczami pojawił się obraz mnie i Jastrzębiej Łapy, dzielących razem języki. Ech... Teraz nie mam przy sobie, nikogo bliskiego. Miałam naprawdę dużo rodzeństwa, ale wszyscy umarli. Ale pamiętałam ostatnią wolę, Jastrzębia. Miałam o nim nie zapominać i być wojowniczką za nas oby dwóch. Mam nadzieję, że mi się uda.
<Ktoś?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Znajdki w Klanie Wilka!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(dwa wolne miejsca!)
Miot Samotników!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz