Pomysł Miodowego Futerka nie był wcale taki bezsensowny. Nie jadłem nic od wczorajszego wieczoru, więc w moim brzuchu panowała wielka pustka. Zobaczyłem, jak Popielate Futro podchodzi ptaka siedzącego dość nisko na gałęzi i sam zacząłem węszyć. W końcu złapałem trop królika, dość świeży. Musiał przebiec tędy na krótko przed naszym przybyciem. Niestety zwierzę udało się w kierunku terenów Klanu Burzy. Niech to! Kolejny trop należał do mniej obiecującej zwierzyny - do ryjówki. Musiałem się jednak tym zadowolić i po chwili tropienia dorwałem ją w leśnej ściółce. Szybko zjadłem zdobycz i wróciłem do reszty patrolu.
Wtedy zobaczyłem wojowników schodzących ze wzgórza. Kiwnąłem na nich głową.
- Klan Burzy... - mruknął Popielate Futro obojętnym tonem.
- Chodźmy... - prychnąłem odwracając głowę. - Nie ma sensu stać i czekać, aż nas zaatakują.
Podszedłem do jednego z granicznych drzew i je opryskałem. Potem ruszyliśmy dalej, w kierunku Wielkiego Drzewa.
Nie wolno znaczyć terytorium między klanami. Należy ono tak samo do Klanu Wilka, jak i do innych klanów. Przynajmniej tak powiedziała mi Jelenia Gwiazda, kiedy się tu przeprowadziliśmy.
Od Wielkiego Drzewa ruszyliśmy Głęboką Ścieżką. Czuć było tu zapachy Klanu Klifu i innych. Racja, ostatnio medycy byli na wyprawie do tej ich Księżycowej Zatoczki...
- To patrol Klanu Wilka! - usłyszeliśmy nagle jakiś głos. Natychmiastowo spojrzałem w górę i dostrzegłem rudego kociaka.
- Pokrzywowa Łapo! - syknął za nim inny kot. Młodzieniec pobiegł w jego kierunku. - Na Klan Gwiazdy!
Wojownik stanął w miejscu. Jego biała sierść się nastroszyła. Chwilę później podbiegł do nich jeszcze jeden rudy kot. Wysunąłem pazury gotów do walki. Tamte koty zachowały się podobnie.
- Nie możecie nas zaatakować na świętej ziemi! - oznajmiła Miodowe Futerko
- Nie zmierzacie do Księżycowej Zatoczki. Jesteście patrolem! - syknęła biała kotka. Nachyliła się lekko do rudego ucznia, a ten kiwnął głową. Wtedy koty ruszyły w naszym kierunku. Byłem gotów do tej bitwy. Mój patrol pobiegł na nich. Zaczęliśmy walkę, a mi przypadło walczyć z białą kocicą.
Kotka była agresywnie nastawiona. Wbijała co chwila zęby i pazury w moje ciało, a jej ataki były niezwykle szybkie. W końcu złapałem ją w pazury i przydusiłem do ziemi.
- Agh! Skąd w tobie tyle siły kotku? - syknęła. Widziałem zaciętość w jej zielonych oczach. Była gotowa zrobić wszystko, by wygrać.
- Klan Wilka, odwrót! - zawołałem i puściłem wojowniczkę. Pobiegłem na nasze terytorium, a mój patrol za mną. Byliśmy już daleko w głębi, kiedy się zatrzymaliśmy.
- Co to było? Już wygrywałem! - syknął Popielate Futro.
- Gdybym też walczyła z uczniem mówiłabym tak samo! - prychnęła Miodowe Futerko. - Jaszczurczy Ogon mądrze zrobił. Walczyliśmy z Klanem klifu na ich terytorium. Takie walki bez poparcia lidera są złamaniem Kodeksu, mam rację Jaszczurczy Ogonie?
Duma nie pozwalała mi się przyznać do strachu, jaki ogarnął mnie w trakcie walki. Kiwnąłem głową.
- Masz rację Miodowe Futerko.
<Miodowa? Popiół?>
- Nie zmierzacie do Księżycowej Zatoczki. Jesteście patrolem! - syknęła biała kotka. Nachyliła się lekko do rudego ucznia, a ten kiwnął głową. Wtedy koty ruszyły w naszym kierunku. Byłem gotów do tej bitwy. Mój patrol pobiegł na nich. Zaczęliśmy walkę, a mi przypadło walczyć z białą kocicą.
Kotka była agresywnie nastawiona. Wbijała co chwila zęby i pazury w moje ciało, a jej ataki były niezwykle szybkie. W końcu złapałem ją w pazury i przydusiłem do ziemi.
- Agh! Skąd w tobie tyle siły kotku? - syknęła. Widziałem zaciętość w jej zielonych oczach. Była gotowa zrobić wszystko, by wygrać.
- Klan Wilka, odwrót! - zawołałem i puściłem wojowniczkę. Pobiegłem na nasze terytorium, a mój patrol za mną. Byliśmy już daleko w głębi, kiedy się zatrzymaliśmy.
- Co to było? Już wygrywałem! - syknął Popielate Futro.
- Gdybym też walczyła z uczniem mówiłabym tak samo! - prychnęła Miodowe Futerko. - Jaszczurczy Ogon mądrze zrobił. Walczyliśmy z Klanem klifu na ich terytorium. Takie walki bez poparcia lidera są złamaniem Kodeksu, mam rację Jaszczurczy Ogonie?
Duma nie pozwalała mi się przyznać do strachu, jaki ogarnął mnie w trakcie walki. Kiwnąłem głową.
- Masz rację Miodowe Futerko.
<Miodowa? Popiół?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz