- Hej... Co się stało? - Zauważyła jedynie strzygnięcie uchem, bez żadnej odpowiedzi. Na ten znak podeszła jeszcze bliżej siostry.
- Dlaczego? - Zapytała z zamglonymi ślepiami czerwonooka. Czarna vanka westchnęła i przycupnęła obok siostry na skale.
- Wybacz mi Jarzębinko. N-nie wiedziałam, że cię uraziłam. - Odparła nie dając wyczytać z swojego pyska żadnych emocji.
- Uraziłaś? Całe życie ty i Blask mieliście mnie głęboko w poważaniu. - Fuknęła czerwieniąc się na mordce ze smutku i złości. Najwidoczniej albinosce puściły nerwy i po tak długim czasie dała upust swym emocjom.
- T-to nie tak jak myślisz. - Zaczęła jąkając. Nie chciała wypominać siostrze jej błędów, jednak widziała, że Jarzębinowa Łapa jest za bardzo zajęta sobą i zapatrzona w swoje ego, by zrozumieć, że niektóre jej życiowe decyzje były po prostu kiepskie.
- A jak?!
- Zawsze siedziałaś gdzieś na uboczu, zawsze z daleka. Niedostępna. Jak mieliśmy utrzymać w ogóle jakąś relację. - Zapytała na spokojnie pomarańczowooka. Słysząc to, albinoska jeszcze bardziej skrzywiła pysk. Wyglądała jakby rozumiała o co chodziło siostry, jednak bez chęci przyznania się.
- Wiem, że to zjebałam. Przyznaję, ale wy nie jesteście lepsi. - Fuknęła zadzierając do góry brodę, jej wąsy drgały nerwowo.
- Nie jesteśmy. To prawda. Daj nam chociaż szansę, nigdy nie jest za późno. - Wymruczała przyjacielskim tonem. Wszystkie uczucia względem jej siostry były prawdziwe i chciała jej to jak najbardziej uwydatnić.
Śnieżnobiała uczennica wbijała w nią swój wzrok, który zdawał się ukazywać ją w jak najgorszym świetle, obarczając za wszystkie zbrodnie jakie popełniła. Mimo to, w jej oczach zagościła iskierka nadziei.
- To co? Odbudujemy to, czego nie potrafiliśmy pielęgnować? - Zaproponowała.
<Jarzębinko?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz