Burzowe Serce kiwnął głową na znak potwierdzenia.
- Pewnie, że wiem... A co ty myślałaś? - Zapytał się jej, ocierając się o nią. Dumna kotka bardziej się wyprostowała i pokazała swoje muskuły.
- A nic, jak ci idzie bycie mentorem? - Spytała się wojowniczka, pomyśleć, że niedawno ona była kociakiem a on uczniem... Ah te czasy, zawsze będzie je pamiętać!
- Dobrze, można tak przynajmniej powiedzieć. Zapytaj się czasem Skowronkowej Łapy, jak mi idzie okej?... Boję się, że coś robię źle. - Oznajmił, po czym usiadł. Bury kocur był zmęczony, kotka nie musi się dziwić - bycie medykiem i mentorem jest trudne, ale takie życie wybrał sobie kot.
- Pewnie - Zachichotała - Co robisz? - Dodała po chwili, patrząc na łapy kocura, pod którymi znajdował się mech.
- Zabieram stary mech z legowisk starszyzny i daje nowy, no i oczywiście sprawdzam, czy jest u nich wszystko dobrze. Są starzy... A jak zachorują i nikomu o tym nie powiedzą, to będzie słabo co nie? Dlatego muszę ich sprawdzać. - Mruknął kocur, po czym wziął mech w pysk i wszedł do legowiska. Starszyzna siedziała z boku i ze sobą gadał więc medyk klanu Burzy, z łatwością mógł dodać nowy mech. - Pomożesz mi? - Powiedział lekko nie wyraźnie przez mech w buzi. Błękitna Cętka kiwnęła główką, po czym wzięła trochę mchu i zaczęła oglądać, to co robi kocur, w końcu chce wykonać to zadanie dobrze, a nie byle jak. Po chwili oba koty skończyły wykonywać to zadanie. - Gotowe - Powiedział do starszyzny, która usiadła na mchu. Burza zbliżył się do nich i zaczął się ich wypytywać o stan i tego typu rzeczy.
***
Burzowe Serce chodził sobie po obozie z jego uczennicą i opowiadał jej o ziołach.
- Te zioło jest bardzo ważne, musisz je zapamiętać. - Powiedział do uczennicy, która wpatrywała się w niego z zachwytem. - Widać, że słucha się mentora. Po chwili kocur wyczuł zapach innego kota, była to Błękitna Cętka. Kot szybko się odwrócił i się na nią spojrzał. - Witaj Błękitna Cętko. - Zamruczał szczęśliwy, że zobaczył swoją przyjaciółkę.
- Cześć Burzowe Serce, nie przeszkadzam? - Zapytała się go wojowniczka.
- Pewnie, że nie... Akurat na dziś kończymy trening co nie Skowronkowa Łapo? - Zwrócił się do swojej uczennicy.
- Tak, do zobaczenia Burzowe Serce i Błękitna Cętko - Mruknęła Skowronkowa Łapa, po czym sobie poszła. Burza nadal nie zapomniał o Księżycu, ten kociak bardzo nadawał się na medyka...Ma nadzieję, że Klan Gwiazd da siłę temu cudnemu kociakowi, aby był dobrym wojownikiem.
- Wyglądasz na zmartwionego. - Powiedziała Błękitna Cętka, gdy uczennica medyka odeszła. Kocur wyrwał się z zamyśleń i się na nią spojrzał.
- Księżyc... Nadal nie mogę sobie pozbierać tych myśli, ona i Skowronkowa Łapa... Byłaby świetną medyczką, obie by były. - Westchnął, siadając i patrząc się na swoje łapki. Jest wrażliwy i nawet z takiego powodu robi mu się smutno, chciałby wszystkich zadowolić, ale nie może... Do teraz pamięta minę kotki, gdy dowiedziała się, że nie zostanie medykiem. Chce się aż płakać na tę myśl... - Mam nadzieję, że klan Gwiazd obdarzy ją wielką siłą wojownika. - Dodał po chwili cicho medyk.
< Błękitna Cętko? Pociesz Burze, bo aż sama się zrobiłam smutna :( >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz