Skupiona z brzuchem przy ziemi wytężałam wszystkie zmysły. Minął już kawał czasu od mojego ostatniego polowania na ziemi i teraz musiała się mocno skupić. Usłyszałam cichy szmer po swojej prawej stronie, powoli odwróciłam głowę i wzięłam duży wdech, żeby wychwycić wszystkie zapachy. Wzdrygnęłam się widząc jak kępka trawy została poruszona przez mój komicznie teatralny duży w dech. Nie miałam jednak czasu przekląć swój błąd chociaż w myślach. Wszystko działo się bardzo szybko. Ledwo dotarło do mnie co oznacza ten znajomy zapach, a już turlałam się po ziemi z kotką. Już poznałam po zapachu, że to Leśna Łapa, ale i tak byłam lekko oszołomiona. Zareagowałam, prawie całkiem automatycznie bez namysłu. Opłaciły się te wszystkie nauki Szepczącego Wiatru za terminatora. Nie minęły nawet cztery bicia serca, a dymna koteczka wylądowała pod moimi łapami, dosłownie. Gdy tylko szaleńcze kręcenie się skończyło i zobaczyłam twarz niebieskiej koteczki, odskoczyłam jak oparzona (z pomocą przyszła mi też sama koteczka mocno odpychając mnie łapami). Leśna widocznie nadal trochę oszołomiona powoli wstała, a mi przypomniało się nasze pierwsze spotkaniu. W porównaniu do ostatniego razu kiedy to o mało nie spowodowałam u niej wymioty teraz była wstanie idealnym. Dokładniej się jej przyjrzałam. Naprawdę dawno jej nie widziałam, a jej poczynania znałam i to że wogóle żyje wiedziałam tylko dzięki Spopielonej Paproci, która miała z tą małą istną udrękę, ale to już inny temat.
Naprawdę dużo urosła od ostatniej chwili jeszcze bardziej upodabniając się do swojej mamy. Uśmiechnęłam się na myśl, że może niedługo kotka dołączy do grona wojowników.
- Przepraszam, nie zauważyłam cię - z zamyślenia wyrwał mnie głos Leśnej.
- Nie przepraszaj, to ja powinnam trzymać się drzew, a nie buszować na parterze - odpowiedziałam z wielkim uśmiechem żartobliwie pacając ją ogonem w nos - Jak tam u ciebie? Działo się coś ciekawego?
Czekając na odpowiedź zaczęłam znowu uważniej przypatrywać. Miała się naprawdę dobrze, a śmierć rodzeństwa nie wpłynęła na nią chyba w żaden sposób. Nie powinnam się tym dziwić, bo od dawna było wiadomo, że nie miała z nimi jakichś szczególnych więzi, ale i tak mnie to dziwiło. Jednak nie chciałam, żeby to się zmieniało. Miło było pogadać z kimś nie-smutnym i nie-zabieganym.
<Leśna Łapo?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz