Działo się o wiele za dużo rzeczy w klanie. Byłam zdenerwowana na siebie, klan i Srebrną Gwiazdę oraz jej sztywnego czarnego pupilka. Nie mogłam jednak wszystkiego zostawić i zrezygnować z życia. Klan nie chciał wojny o takie błahe sprawy, więc zostawimy Burzę w spokoju. Skończyłam jeść drozda i rozejrzałam się po obozie. Życie tutaj grało spokojnym rytmem. Raz po raz dało się słyszeć piski kociąt i podniecone rozmowy jakichś terminatorów. Musiałam dzisiaj zabrać na trening Przejrzystą Łapę - większość terminatorów już podążali ku randze wojownika, a srebrzysty kocurek siedział nadal w miejscu. Czułam się winna i nękało mnie sumienie, jednak spraw klanu (i mojego lenistwa) nie dało się przesunąć, więc musiał trochę poczekać. Miałam jednak nadzieję, że kiedy tylko się zbiorę to wystartujemy, aż w końcu zrównamy się z innymi, a może kiedyś mój uczeń zostanie zastępcą, a później liderem? Nigdy nic nie wiadomo, chociaż tak naprawdę go nie znam. Ale z uczniami łączyła mnie jakaś więź i odpowiedzialność za to co robią. Nie koniecznie będzie ona taka jak z Płomienną Pręgą - on był wyjątkowy i łączyła nas miłość - ale jednak to uczucie, że to dzięki tobie wie to co wie jest... Wspaniała. I doświadczyłam jej tylko raz. Spojrzałam na słońce, które powoli chyliło się ku zmierzchowi. Teraz uczniowie wracają z polowań, a wojownicy z patroli. Idealna pora na ceremonię. Wstałam i ruszyłam ku przewalonemu pniu, na który wskoczyłam uderzając swoim puszystym ogonem o korę.
- Niech cały Klan Nocy zbierze się pod Wysoką Skałą!
Patrzyłam jak wszystkie koty zaczęły się zbierać. Od najstarszych, takich jak moja dawna mentorka, po najmłodszych, czyli Węgielka, który miał właśnie wkroczyć w nowy rozdział swojego życia. Odkaszlnęłam głośno i przeczesałam wzrokiem cały obóz. Z tego miejsce widziałam go całego w pełnej okazałości.
- Byłam z delegacją w obozie Klanu Burzy - pierw trzeba zacząć od ogłoszeń, to w końcu najważniejsze, żeby każdy wiedział co i jak - Srebrna Gwiazda nie była zadowolona z naszych odwiedzin, a i jej klan nie był zadowolony i nie zabrakło w tym prychnięć i syków. Ah, jak cudowne były czasy, gdy można było z nimi pokojowo rozmawiać na granicy... Teraz jest przeciwnie. Mam jednak nadzieje, że ta to szarej kotce do myślenia. Zastrzegam też, że na najbliższym zebraniu jest zakaz - wypowiadając ostatnie słowo ostrym akcentem, spojrzałam na nowo mianowanych terminatorów zastanawiając się jakie pomysły mogą przyjść im do głowy podczas rozmów z innymi klanami - wspominania o tym wydarzeniu. To jest sprawa jedynie Klanu Nocy i Burzy.
Odczekała kolejny moment, żeby każdy przyswoił sobie tą informację, aż ponownie zabrała głos:
-Pamiętajmy, że podczas mianowania nowych uczniów Klan Nocy rośnie w siłę i znaczy to, że nigdy nie upadnie. Węglu, Jagódku, wystąpcie. Nadszedł czas na wasze mianowanie - Jagódku, byłeś chory, więc jesteś trochę w tyle z treningiem, więc dam ci kogoś kto z pewnością cię zaprowadzi szybko na drogę do wojowniczego miana. Na mocy nadanej mi przez Klan Gwiazdy zostaniesz więc Jagodową Łapą, a twoim mentorem Gepardzie Futro. Za to ty Węglu, będziesz od dzisiaj (...) a twoją mentorką zostanie Złota Łuska. Ceremonię uważam za zakończoną.
Uśmiechnęłam się jedynie delikatnie i kiedy klanowicze zaczęli się rozchodzić to zeskoczyłam miękko na ziemię i zatrzymałam Przejrzystą Łapę. Mój wyraz pyska nie był już tak promienny, a jedynie obojętny, ale widać było też ten wyraz, który znaczył tylko jedno... przepraszam.
-Jutro o wschodzie słońca przy wyjściu z obozu - Powiedziałam jedynie i zanim syn Srebrnego Pyska zdążył mi odpowiedzieć to już mnie nie było.
***
Dzisiaj ranem jeszcze przed wschodem słońca czekałam przy wyjściu z obozu. Kiedy słońce wychyliło się zza drzew przed nią pojawił się kocur. Zadowolona z tego, że pojawił się punktualnie bez słowa odwróciłam się i ruszyłam przez las, aż w końcu zatrzymałam się w miejscu gdzie nie było tak dużo drzew.
-Pierw, teoria, mam nadzieję, że znasz wszystkie rangi. Wymień mi je i co koty je piastujące wykonują. Nie martw się, jeżeli się pomylisz poprawię cię - Zapewniła ciepło i zamilkła czekając na odpowiedź.
<Przejrzysty? Mali pewnie zacznie od rang i przywódców, zastępców medyków w innych klanach, ok>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz