Warstar, tak?
Szara, pręgowana kotka wzięła niewielkiego ptaka ze stosu zwierzyny i oddaliła się w kierunku swojego legowiska. Muszę przyznać, że dziwnie się czułem patrząc na kotkę, która jeszcze niedawno była zwyczajną wojowniczką, noszącą imię Warstripe. Całą tą dziwność podkreślało to, że to właśnie ona była pierwsza osobą którą spotkałem. To ona przyprowadziła mnie do klanu, gdzie Wolfstar mnie zaakceptował. Miałem prawo czuć się dziwnie gdy na nią patrzyłem. Nie darzyłem liderów zbyt wielkim zaufaniem. Zawsze miałem ich koniec końców za osoby dość niskiego pokroju z którymi nie można nawiązać prawdziwej relacji. Z Warstar również nic mnie nie łączyło. Zastanawiałem się tylko czy się zmieniła. Jak to całe dowodzenie na nią wpłynęło. Patrzyłem jak szary ogon zniknął w wejściu do jej legowiska, po czym cicho westchnąłem i podniosłem się ze swojego posłania. Dzień dopiero się zaczął, trzeba iść na łowy i dołożyć co nieco do stosu zwierzyny, zanim wstanie reszta kotów. Potem wezmę Deerpaw na trening. Przeciągnąłem się i wylizałem futro, po czym wyszedłem z legowiska. Słońce jeszcze nie wzeszło. Wyglądało to tak, jakby nadal panowała noc, a do świtu zostało jeszcze trochę czasu. Ciekawe czemu liderka jest już na nogach. Może nie mogła spać? A może zwyczajnie zgłodniała? Z resztą. Sobie samemu też mogłem zadać to pytanie. Podszedłem do stosu zwierzyny i wziąłem niewielką nornicę, którą zjadłem w kilku szybkich kęsach, razem z futrem i kośćmi. Oblizałem się po pysku i skierowałem swe kroki ku legowisku Warstar. Nie bardzo wiedziałem czego tak na prawdę chcę od przywódczyni, jednak nie zamierzałem się wycofać.
- Em ... Warstar? - zapytałem tuż przed wejściem do jej legowiska.
- Mhm? - dobiegł mnie głos kotki. Uznałem to za zachętę. Wsunąłem się do legowiska dowódczyni. Ta spojrzała na mnie chłodno. - Czego chcesz? - zapytała, patrząc na mnie dwukolorowymi oczami.
- Pomyślałem sobie, że ...
- Jakbyś pomyślał, to byś nie pytał.
- ... jak już jesteśmy na nogach to może razem zapolujemy? Przyda się trochę świeżej zdobyczy. - powiedziałem, nie zrażając się szorstkim tonem Warstar. Kotka zmierzyła mnie chłodnym spojrzeniem, nic nie mówiąc. Następnie wgryzła się w swoje śniadanie. Cierpliwie poczekałem, aż skończy jeść. Kiedy ostatnia porcja mięsa została oderwana od kości, Warstar przeciągnęła się.
- Ty nadal tutaj? - mruknęła szorstko w moją stronę. Chyba za wszelką cenę chciała się mnie pozbyć. Nie doceniła mnie. Czasami jestem uparty gorzej od osła.
- Tak. Idziemy? - zapytałem, tonem pozbawionym zniecierpliwienia. Przywódczyni przewróciła dwukolorowymi oczami i cicho westchnęła.
- No dobrze. Trochę zwierzyny zawsze się przyda. - mruknęła i wyszła z legowiska tuż za mną. Bez zbędnej gadaniny skierowaliśmy się ku wyjściu z obozu, a potem dalej w las.
<Warstar? Marnie to opo mi wyszło ;_;>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
doszło do ataku na książęta, podczas którego Sterletowa Łapa utracił jedną z kończyn. Od tamtej pory między samotnikami a Klanem Nocy, trwa zawzięta walka. Zgodnie z zeznaniami przesłuchiwanych kotów, atakujący ich klan samotnicy nie są zwykłymi włóczęgami, a zorganizowaną grupą, która za cel obrała sobie sam ród władców. Wojownicy dzień w dzień wyruszają na nieznane tereny, przeszukując je z nadzieją znalezienia wskazówek, które doprowadzą ich do swych przeciwników. Spieniona Gwiazda, która władzę objęła po swej niedawno zmarłej matce, pracuje ciężko każdego wschodu słońca, wraz z zastępczyniami analizując dostarczane im wieści z granicy.Niestety, w ostatnich spotkaniach uczestniczyć mogła jedynie jedna z jej zastępczyń - Mandarynkowe Pióro, która tymczasowo przejęła obowiązki po swej siostrze, aktualnie zajmującej się odchowaniem kociąt zrodzonych z sojuszu Klanu Nocy oraz Klanu Wilka.
W Klanie Wilka
Kult Mrocznej Puszczy w końcu się odzywa. Po księżycach spędzonych w milczeniu i poczuciu porzucenia przez własną przywódczynię, decydują się wziąć sprawy we własne łapy. Ciężko jest zatrzymać zbieraną przez taki czas gorycz i stłumienie, przepełnione niezadowoleniem z decyzji władzy. Ich modły do przodków nie idą na marne, gdyż przemawia do nich sama dusza potępiona, kryjąca się w ciele zastępczyni, Wilczej Tajgi. Sosnowa Igła szybko zdradza swą tożsamość i przyrównuje swych wyznawców do stóp. Dochodzi do udanego zamachu na Wieczorną Gwiazdę. Winą obarczeni zostają żądni zemsty samotnicy, których grupki już od dawna były mordowane przez kultystów. Nowa liderka przyjmuje imię Sosnowa Gwiazda, a wraz z nią, w Klanie Wilka następują brutalne zmiany, o czym już wkrótce członkowie mogli przekonać się na własne oczy. Podczas zgromadzenia, wbrew rozkazowi liderki, Skarabeuszowa Łapa, uczennica medyczki, wyjawia sekret dotyczący śmierci Wieczornej Gwiazdy. W obozie spotyka ją kara, dużo gorsza niż ktokolwiek mógłby sądzić. Zostaje odebrana jej pozycja, możliwość wychodzenia z obozu, zostaje wykluczona z życia klanowego, a nawet traci swe imię, stając się Głupią Łapą, wychowanką Olszowej Kory. Warto także wspomnieć, że w szale gniewu przywódczyni bezpowrotnie okalecza ciało młodej kotki, odrywając jej ogon oraz pokrywając jej grzbiet głębokimi szramami.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Miot w Klanie Klifu i Klanie Burzy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Klanie Wilka!
(brak wolnych miejsc!)
Znajdki w Klanie Wilka!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz