Pokiwała energicznie głową. Nawet nie zamierzała się zastanawiać. Od razu podniosła się na równe łapki, machnięciem ogona zdradzając swoją radość. Po ranach zadanych przez lisa, nie było już śladu. Znowu mogła biegać, skakać, wspinać się na drzewa. Całkowicie zdrowa, wypoczęta kotka, chciała już po prostu opuścić obóz.
Zadowolona z propozycji Płomykówki, opuściła legowisko uczniów. Delikatny wiatr musnął jej pyszczek, sprawiając, że zmrużyła oczy. Chociaż Pora Nowych Liści już nadeszła, obóz był jeszcze zaśnieżony. Szyszka rozejrzała się. Koty, które nie wybrały się na patrol, dzieliły się językami, lub spały smacznie w cieniu pojedynczych drzew. Przed żłobkiem, trójka kociąt Niezapominajkowego Szlaku, bawiła się w najlepsze. Czarna kotka poświęciła chwilę, by im się przyjrzeć.
Płomykówka, podeszła do niej cicho.
- Gotowa?
- Jeszcze jak! Czekałam na trening tak dłuuugo.-miauknęła szczęśliwa uczennica. Nie czekając na mentorkę, wybiegła susami z obozu.
- Nie biegnij tak szybko!-zastrzygła uszami, słysząc głos siostry Czereśni. Mimowolnie zwolniła, pozwalając sobie zaczerpnąć tchu. Gdy tylko Płomykówka ją dogoniła, skierowały się przed siebie.-Co masz ochotę dzisiaj robić? Wyjątkowo pozwolę ci wybrać.
Szyszka odwzajemniła jej uśmiech.
- Może po prostu przejdziemy się na obwód?-zaproponowała.-Odnowimy ślady zapachowe, upewnimy się, czy aby na pewno jest bezpiecznie.
- Na pewno jest.-odparła pewnie Płomykówka.-Poza tym, patrol we dwójkę byłby dość nudny, nie uważasz?
- Z tobą żadna lekcja nie jest nudna, Płomykówko.-miauknęła Szyszka, krocząc u jej boku.-Po drodze możemy coś złapać, albo poćwiczyć.
Zastępczyni Klanu Lisa zgodziła się bez problemu. Usatysfakcjonowana Szyszka, wyczuliła wszystkie zmysły.
<Ktoś? Coś?>
Klep Nostalgią
OdpowiedzUsuń