Czy mój zastępca ośmielił się złamać kodeks? Odwróciłem się. "Klan Nocy robi się coraz gorszy..." - pomyślałem. Zaraz, ale skoro się o to pyta ta samotniczka musi gdzieś tu być! Szybko wziąłem wdech. Czułem delikatną woń strachu od mojego zastępcy i słusznie. Znów stanąłem do niego przodem i spojrzałem prosto w oczy jak na zdrajcę. Zacząłem węszyć. Wiedziałem z którego kierunku przyszedł Szary Kieł. Tam też musiała być owa samotniczka. Zacząłem iść w tamtą stronę. Słyszałem jak szybciej bije mu serce. Po chwili zobaczyłem kawałek jasnej sierści.
- Podejdź do Szarego Kła. - powiedziałem próbując mówiąc spokojnie. Kotka wyszła i przeszła obok mnie niepewnie. Kiedy siedziała już obok Szarego podszedłem do nich. Znów skarciłem wzrokiem zastępcę.
- Jak się nazywasz? - spojrzałem na samotniczkę.
- Pustynna Dusza. - odpowiedziała cicho i niepewnie.
- Więc jesteś nową wojowniczką Klanu Nocy. - powiedziałem. Szary Kieł i Pustynna Dusza odetchnęli z ulgą.
- Szary Kle, kiedy odprowadzisz Pustynną Duszę do obozu przyjdź do mnie. - powiedziałem ledwo ukrywając złość. Kocur przytaknął i odszedł wraz z kotką.
Niedługo później wrócił. Stanął naprzeciwko mnie.
- Jak mogłeś to zrobić?! - zawołałem. - Jesteś moim zastępcą, powinieneś być przykładem dla innym, a nie zdradzać klan! - kocur spojrzał na mnie smutny, a potem wlepił swe spojrzenie w ziemię. Poczekałem, aż nerwy ze mnie trochę zejdą.
- Będziesz miał zmniejszoną rację żywieniową do Pory Zielonych Liści. - powiedziałem. - Jeszcze jeden taki wybryk, a przestaniesz być moim zastępcą. - syknąłem i odszedłem. Wszedłem do obozu. Za mną szedł wyglądający teraz jak skarcone kocię Szary Kieł. Wskoczyłem na kopczyk i zawołałem koty. Za mną usiadł Szary Kieł.
- Prawdopodobnie zauważyliście już nową kotkę w naszym obozie. Jest to Pustynna Dusza i będzie naszą nową wojowniczką. - powiedziałem. Po krótkim namyśle dodałem: - Za trzy dni wyruszam do Księżycowego Kamienia. Jako, że nie mamy medyczki, pójdę do Klanu Burzy i od nich pożyczę zioła na podróż. Pójdą ze mną Szary Kieł i Nakrapiany Kwiat. - skończyłem. Schodząc przeszedłem obok Szarego Kła.
<Szary Kle? Pustynna Duszo?>
- Podejdź do Szarego Kła. - powiedziałem próbując mówiąc spokojnie. Kotka wyszła i przeszła obok mnie niepewnie. Kiedy siedziała już obok Szarego podszedłem do nich. Znów skarciłem wzrokiem zastępcę.
- Jak się nazywasz? - spojrzałem na samotniczkę.
- Pustynna Dusza. - odpowiedziała cicho i niepewnie.
- Więc jesteś nową wojowniczką Klanu Nocy. - powiedziałem. Szary Kieł i Pustynna Dusza odetchnęli z ulgą.
- Szary Kle, kiedy odprowadzisz Pustynną Duszę do obozu przyjdź do mnie. - powiedziałem ledwo ukrywając złość. Kocur przytaknął i odszedł wraz z kotką.
Niedługo później wrócił. Stanął naprzeciwko mnie.
- Jak mogłeś to zrobić?! - zawołałem. - Jesteś moim zastępcą, powinieneś być przykładem dla innym, a nie zdradzać klan! - kocur spojrzał na mnie smutny, a potem wlepił swe spojrzenie w ziemię. Poczekałem, aż nerwy ze mnie trochę zejdą.
- Będziesz miał zmniejszoną rację żywieniową do Pory Zielonych Liści. - powiedziałem. - Jeszcze jeden taki wybryk, a przestaniesz być moim zastępcą. - syknąłem i odszedłem. Wszedłem do obozu. Za mną szedł wyglądający teraz jak skarcone kocię Szary Kieł. Wskoczyłem na kopczyk i zawołałem koty. Za mną usiadł Szary Kieł.
- Prawdopodobnie zauważyliście już nową kotkę w naszym obozie. Jest to Pustynna Dusza i będzie naszą nową wojowniczką. - powiedziałem. Po krótkim namyśle dodałem: - Za trzy dni wyruszam do Księżycowego Kamienia. Jako, że nie mamy medyczki, pójdę do Klanu Burzy i od nich pożyczę zioła na podróż. Pójdą ze mną Szary Kieł i Nakrapiany Kwiat. - skończyłem. Schodząc przeszedłem obok Szarego Kła.
<Szary Kle? Pustynna Duszo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz