- Czemu nie. Powiedziałem cicho. Zapanowała przez chwilę cisza, ptaki umilkły, a wszelkie leśne zwierzęta ucichły.
-Przypomniała mi się piosenka,taka ładna. Powiedziałem a kotka popatrzyła na mnie.
-Zaśpiewasz? Zapytała .
Stoisz w miejscu już bez gwiazd...
Nagle strach obiega cię....
Słyszysz tylko deszcz i deszcz...
Uciec chcesz od krzyku hej....
Przypomnij głosy, barwy,stada żurawi...
- Wiem,wiem nie umiem śpiewać. Powiedziałem,nigdy nie lubiłem śpiewać ale ten pierwszy raz w towarzystwie kogoś innego kogo naprawdę lubię, Ale ja jej nie lubię. Ja... czułem nawet coś do niej więcej, ale zagrzebię to na dno serca tam,tam daleko gdzie spoczywają moje troski.
- Jeżeli tak mówisz to kłamiesz. Odpowiedziała kotka i ziewnęła.
- Pójdziesz za mną? Chce ci coś pokazać. Powiedziałem a Desert potrząsnęła głową a ja pobiegłem nad najpiękniejsze miejsce, czyli nad wrzosowiska
<Desert, 2 godziny ślęczenia nad piosenką ;_;>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz