- Ruszaj tymi łapami szybciej - ponagliła go.
Wampirek westchnął, przyspieszając kroku. Nie miał wyjścia. Kotka była surowa. Z kolei sama Płonąca Waśń była w konkretnym szoku, że Wróblowa Gwiazda dał jej ucznia. Czyżby w końcu dostrzegł jej potencjał? A może nie miał kogo mu dać, więc padło na nią? Nie wiedziała i szczerze? Miała to głęboko pod ogonem. Co nie zmieniało faktu, iż nie bardzo wiedziała, jak uczyć drugiego kota. Może jak będzie polować na jego oczach, to on to zrozumie? Chociaż najpierw chyba musiała pokazać mu tereny.
- Patrz uważnie - zaczęła. - Tam masz granice z Klanem Burzy.
Wskazała ogonem. Podeszła bliżej, a do jej nozdrzy dotarł zapach zająców.
- Burzaki śmierdzą. Klan nocy też, klifu też, tylko każdy inaczej. Nocniaki walą rybami, klif jakoś tak dziwnie, błotem czy czymś. - Wyjaśniła.
Sprawę uznała za zakończoną, tak więc zaczęła wracać. Powoli, unikając kałuży błota. I tak była już usyfiona, to po co więcej.
Kątem oka spojrzała na swojego ucznia. Wyglądał, jakby chciał coś powiedzieć.
- Czego? Wyglądasz, jakbyś nie mógł się wysrać - mruknęła. - Pytania?
<Wampirek? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz