– Potrójny Kroku? – powiedział niepewnie. Zobaczył tylko liliowe pręgowane cętkowanie futro i już zakładał, że to medyk. – Wiesz może czy miłość to kłamstwo, czy prawda? Wiem, że mi nie wolno i nie mam zamiaru, jednak to wszystko koty … no jesteś bardzo mądry, więc chce się ciebie zapytać.
Słysząc pytanie ucznia, napuszył sierść z irytacji. Czemu do niego przyszedł z tym pytaniem? On oczywiście miał jedno zdanie o tej całej miłości. Nienawidził jej, przez fakt, że odbierała mu drogie dla niego osoby. Na szczęście Deszczowa Łapa dodał, że pytał dlatego, ponieważ uważał go za mądrego. To było na plus. Jak chciał się dowiedzieć od eksperta... To mu opowie. O wszystkim!
- Siadaj. - Wskazał na mech, a kiedy ten usiadł, odchrząknął. - Tak. Miłość to kłamstwo. Oczywiście istnieje. Darzą nią matki swoje kocięta, a później? Później już jej nie ma. Ta cała miłość, o której gadają zakochani to bujda. To tylko popęd, instynkt do tego, aby się rozmnażać, a nie prawdziwe uczucie. Na dodatek przynosi masę cierpienia.
Tak... ile on już przez to się nacierpiał! Najpierw ojciec miał go w poważaniu, chociaż słyszał od sióstr, że go bardzo kocha. Później Strzyżykowa Pręga puściła się w krzaki, niszcząc na zawsze ich przyjaźń. Zaraz potem jego dziadek znalazł sobie nową partnerkę, co wskazywało na to, że miłość nie jest realna. Gdyby naprawdę kochał babcie, nie połączyłby się z Miedzianą Iskrą. To był kolejny dowód na to, że miłość nie istniała. O Fasolowej Łodydze nie chciał nawet myśleć! Zrobiła sobie dzieciarnie też przez swoją głupotę i już gryzie piach w Mrocznej Puszczy.
- Jak to przynosi cierpienia? - Z rozmyślań wyrwał go głos ucznia.
- Normalnie! Widzisz na przykładzie swojego przyjaciela. Mama go kochała i co? I teraz cierpi, bo jej nie ma! A twój brat i ojciec? Też ich kochałeś, a oni mieli cię gdzieś i odeszli z tego świata raz na zawsze. Czy nie cierpiałeś? A wiedziałeś, że Iglasty Krzew, kiedyś Gwiazda nie był całe życie z Miedzianą Iskrą? Przed nią był związany z moją babcią. I co? Gdy jej zabrakło związał się z inną! Miłość nie istnieje. Gdyby istniała nikt by nie cierpiał - zakończył, patrząc uważnie na Deszczową Łapę. Miał nadzieję, że się zaraz nie rozryczy. Jeśli tak, będzie musiał sięgnąć po radykalne środki i zatkać mu pysk mchem.
<Deszczowa Łapo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz