Wolfstar poruszył nieznacznie swoim ogonem, a właściwie tym, co z niego zostało.
Szczerze, wyglądał paskudnie (nie Wolf, ogon xd). Był pozbawiony 75% sierści, do tego cały w błocie i krwi.
Mintleaf również zwróciła na niego uwagę, po czym gwałtownie odwróciła wzrok. Najwyraźniej nie spodobał się jej jego widok (znów mówię o ogonie).
-Boli? - spytała że wzrokiem wbitym w ziemię.
-Nie. To tylko ogon, nie przesadzajmy. - rzekł dumnie.
Mruknęłam coś pod nosem, po czym chrząknęłam.
-To... to co zrobimy z młodymi? - zapytałam, odwracając uwagę do poszkodowanej części ciała Wolfstara. Oba koty wlepiły we mnie wzrok, prawdopodobnie nie wiedząc,o czym mówię.
-Nora. Młode lisy. - powiedziałam, wchodząc do nory. Gdy tylko się ruszyłam, poczułam dotkliwy ból w przedniej lepiej łapie. Coś się z nią stało. Nie mogłam ma niej stać.
Kulejąc, zobaczyłam 3 młode zwierzęta, które beztrosko patrzyły na mnie wielkimi oczkami, wyczerpująco ruchu. Zbliżyłam się, dokładnie je oglądając.
Coś było nie tak. Była ich tylko trójka. Gdy wychodziłam tu poprzednim razem, była czwórka. Gdzie się podziało jedno młode?
Rozglądnęłam się po norze.
To, co zobaczyłam w kącie, przerosło moje najśmielsze oczekiwania.
Leżało tam jedno z rodzeństwa, w niewielkiej kałuży krwi.
Było martwe.
< Wolfstar, Mintleaf? :D>
Szczerze, wyglądał paskudnie (nie Wolf, ogon xd). Był pozbawiony 75% sierści, do tego cały w błocie i krwi.
Mintleaf również zwróciła na niego uwagę, po czym gwałtownie odwróciła wzrok. Najwyraźniej nie spodobał się jej jego widok (znów mówię o ogonie).
-Boli? - spytała że wzrokiem wbitym w ziemię.
-Nie. To tylko ogon, nie przesadzajmy. - rzekł dumnie.
Mruknęłam coś pod nosem, po czym chrząknęłam.
-To... to co zrobimy z młodymi? - zapytałam, odwracając uwagę do poszkodowanej części ciała Wolfstara. Oba koty wlepiły we mnie wzrok, prawdopodobnie nie wiedząc,o czym mówię.
-Nora. Młode lisy. - powiedziałam, wchodząc do nory. Gdy tylko się ruszyłam, poczułam dotkliwy ból w przedniej lepiej łapie. Coś się z nią stało. Nie mogłam ma niej stać.
Kulejąc, zobaczyłam 3 młode zwierzęta, które beztrosko patrzyły na mnie wielkimi oczkami, wyczerpująco ruchu. Zbliżyłam się, dokładnie je oglądając.
Coś było nie tak. Była ich tylko trójka. Gdy wychodziłam tu poprzednim razem, była czwórka. Gdzie się podziało jedno młode?
Rozglądnęłam się po norze.
To, co zobaczyłam w kącie, przerosło moje najśmielsze oczekiwania.
Leżało tam jedno z rodzeństwa, w niewielkiej kałuży krwi.
Było martwe.
< Wolfstar, Mintleaf? :D>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz