Autor grafiki: amare4785
OGÓLNELEW
*Poprzednie imiona: Lewek
Płeć: Kocur
Orientacja: Demi
Przynależność: Pieszczoch -> Samotnik
Ranga: Samotnik
- - - -
Właściciel: Lamparcie_Serce
APARYCJA
Płeć: Kocur
Orientacja: Demi
Przynależność: Pieszczoch -> Samotnik
Ranga: Samotnik
- - - -
Właściciel: Lamparcie_Serce
CHARAKTERYSTYKA
APARYCJA
Opis ogólny - Lew jest naprawdę dużym przedstawicielem rasy Maine Coon. Jego długie futro ma kolor rudy (tylko teoretycznie, bo rude są jego pręgi a pod nimi jest piaskowy) i pokrywają je liczne pręgi pręgowania klasycznego. Jego brzuszek, pyszczek przechodząc na policzki, spód ogona i łapki pokrywa biały. biały z łapek, przechodzi po całym ich tyle łącząc się z brzuszkiem. Futro na szyi jest dłuższe, i układa się w swego rodzaju “grzywę”
Cechy szczególne - Pędzelki na uszach, dosyć duży wzrost
Kolor sierści - Rudy pręgowany klasycznie z białym
Długość sierści - Długa
Kolor oczu - Niebieski
Stałe skutki chorób - Brak
CHARAKTER
Lew jest sympatycznym, przyjacielskim i naprawdę odważnym (w granicach zdrowego rozsądku) kocurem. Uwielbia robić szalone rzeczy ale na ogół jest dosyć spokojnym osobnikiem. Jest realistą, widzi świat jaki jest. Nie uwierzy w bezpodstawną bzdurę która nie ma szans być prawdą. Lew jest dosyć romantyczny, ale dopiero jeśli lepiej kogoś pozna. Nie patrzy na wygląd, tylko na serce. Wbrew wszystkiemu i stereotypom, mimo swojej siły swego rodzaju potęgi i umiejętności pociągnięcia kogoś za sobą, Lew nie jest manipulantem ani nie pragnie władzy, chce tylko by wszyscy mogli żyć spokojnie i dawali żyć innym. W przyszłości pragnie stworzyć miejsce gdzie włóczędzy i samotnicy będą mogli znaleźć schronienie, spokój i szczęście. Wierzy, że wzajemne wsparcie, zaufanie, dobre relacje i wspólne dążenie do większego dobra mogło by naprawić działanie gangów i jeśli sam kiedyś będzie miał swój gang, będzie podążał zgodnie z tymi zasadami. Poza tym Lew jest bardzo pomocny i zawsze ci pomoże jeśli będziesz tego potrzebować. Jeśli go oszukasz, nawet jeśli nie będzie tego po nim widać, będzie mu zwyczajnie przykro.
MORALNOŚĆ
Lew nie preferuje przemocy, ale wystarczy spojrzeć na jego rozmiary by lepiej rozważyć czy naprawde chce się z nim walczyć. Jest w stanie zabić kota, ale tylko jeśli powód jest uzasadniony i można mieć co do tego pewność. Lew wierzy w Klan Gwiazdy, rodzice przekazali mu tę wiarę, gdy jego tata i mama się poznali jego mamusia przekazała tacie tę wiarę. Wierzy w Klan Gwiazdy, jednak uważa że nie zrobi wszystkiego czego będą potrzebować, decyzje powinni podejmować oni sami.
CIEKAWOSTKI
- nie lubił swojego pierwszego imienia bo wydawało mu się dziecinne i umniejszające jemu samemu
- jest prawdopodobnie jednym z największych przedstawicieli swojego gatunku
- jak da mu się komputer i poprosi by włączył jakąś piosenkę swojego ulubionego zespołu, najpewniej będzie to Counting Stars zespołu One Republic
- według plotek (najwiarygodniejszego źródła informacji), byłby w stanie zabić psa
UMIEJĘTNOŚCI
Poziom medyczny: 0
Poziom wojownika: II, tata kiedyś mu coś pokazał
Słabe strony: Słaba zwrotność w porównaniu do mniejszych przeciwników, nie potrafi zranić “słabszego” kota pierwszy.
Mocne strony: Duża siła, posiada dosyć silne szczęki, potrafi świetnie opracować strategię.
RELACJE
RODZINA
Ojciec - Sunshine jeśli dobrze pamięta, jego wzór do naśladowania, sympatyczny, silny i odważny. W dodatku bardzo duży. Może jak trochę podrośnie to będzie od niego nawet większy.
Matka - Amber, jego kochana mamusia. Nigdy jej nie zapomni. Zawsze taka miła i pomocna.
Rodzeństwo - Tygrysek, jego ukochany braciszek. Był od niego trochę mniejszy i jego futerko było ciemno rude. Ma nadzieję że jeszcze się kiedyś spotkają.
Partner - Obecnie brak
Potomstwo - Również brak
INNE
SZKOLENIE
Mentor - Jego tatuś, Sunshine, Pochmurny Płomień (już niedługo, w jego pierwszych opkach, młody musi się przecież nauczyć od kogoś świetnie walczyć)
Uczniowie obecni - ///
Uczniowie dawni - ///
HISTORIA
Urodził się w gnieździe dwunożnych, otoczony miłością mamusi i tatusia, bawiąc się radośnie z braciszkiem. Niestety ten wspaniały czas się skończył, i inni dwunożni go zabrali. Były tam kocięta dwunożnych które go kopały, często musiał bardzo długo czekać na jedzenie, jadł bardzo rzadko i niewiele. Potem od jakiegoś kota z sąsiedztwa usłyszał o obcinaczu i stwierdził że nie ma mowy. Uciekł od dwunożnych i obecnie włóczy się po mieście i terenach niczyich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz