- Nie wlecz się tak, bo cię komary zjedzą!
Spopielona Paproć wydawała się mieć całkiem niezły ubaw z obserwowania przemokniętej uczennicy. Długa sierść była przydatna w taką pogodę, ale tylko jeśli pozostawała sucha. W innym przypadku stawała się ogromnym utrapieniem.
- Jest środek Pory Nagich Drzew... - mruknęła.
- Mówiłaś coś?
- Nie, skądże. Podziwiam tylko "widoki".
Przemoczona i zła na cały świat szylkretka zacisnęła zęby i z trudem wróciła do spełniania swoich uczniowskich obowiązków.
~*~
- Głowa niżej, zaraz będziesz ją miała...Nie! Gąsko, omiń drzewo i...jest!
Spopielona Paproć siedziała na kamieniu, uważnie przyglądając się polującej uczennicy. Kotce nadal zdarzało się wpadać co jakiś czas w krzaki, czy inne kwiatki, ale kotka wyraźnie robiła postępy.
- Proszę - uśmiechnęła się, wypluwając przy tym truchło przed łapy mentorki.
- Doskonale, Gęsia Łapo!
Szylkretka, wyraźnie zadowolona z pochwały starszej od siebie wojowniczki, przymknęła oczy i zaczęła cicho pomrukiwać. W miarę spokojną scenkę przerwał nagły trzask, a później jęk kocura. Zaniepokojone klanowiczki natychmiast podbiegły do zaspy śniegu.
- H-hej Gąsko...
Iglasta Łapa siedział po uszy zakopany w śniegu. Patrząc na kawałki drewna dookoła, najwyraźniej musiał spaść z drzewa. Niebieskooka przez chwilę chciała wybuchnąć śmiechem, ale czując na sobie upominający wzrok mentorki, ograniczyła się tylko do krótkiego parsknięcia.
- Co ci strzeliło do głowy? - wydusiła, ale zaraz zganiła się w myślach i ze spokojem zaczęła obchodzić kota, sprawdzając czy czegoś mu nie brakuje. Wspomnienie Czeremchy skutecznie wyzbyło się z kotki wszelkich oznak rozbawienia. Teraz właściwie próbowała powstrzymać rytmiczne kołatanie serca.
~*~
Gęsia Łapa przekręciła się z prawego boku na lewy, po czym podwinęła pod siebie ogon. Klan Gwiazd najwyraźniej nie miał ochoty zesłać na nią upragnionego snu. Na dodatek cała trzęsła się z zimna, ponieważ po ostatnim treningu jej futro nie miało okazji porządnie wyschnąć. Przysięgam, że jeśli zaraz nie zasnę, to rozszarpię to miejsce na strzępy - pomyślała, zaciskając zęby.
- Nie śpisz?
Niebieskooka słysząc znajomy głos odwróciła głowę i cicho parsknęła. Najwyraźniej nie tylko ona miała problemy ze snem.
< Igiełka?? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz