Przeciągnął się leniwie, ziewając. To była przyjemna drzemka. Rozejrzał się po kociarni i ujrzawszy mokrego Kurkę poczuł kucie zazdrości. On także chciał wybrać się nad rzekę.
Czemu nikt go nie obudził?
Napotkawszy wzrok siostry, uniósł ogon pytająco.
— Jak myślisz. Czy ja jestem... wredna? — zapytała.
Niezapominajka trochę wcięło to pytanie. Podrapał się zdezorientowany po łebku.
— Eee... — zaczął.
— No? — ponagliła go kotka.
— Nie bardziej niż Kruk...? — miauknął niepewnie.
Ta odpowiedź niezadowoliła szylkretki. Zmarszczyła brwi.
— To nie odpowiedź na moje pytanie. — burknęła.
Westchnęła cicho.
— No odpowiedz. Szczerze.
Niezapominajek spojrzał na swoje łapy. Nie chciał urazić kotki, więc próbował dobrać odpowiednie słowa.
— Trochę tak.
— Hmhm... — mruknęła kotka.
Nie zdawała się być zaskoczona. Lecz nim zdążył coś dodać, odwróciła się do niego zadem. Kocurek westchnął. Uderzenie serca zastanawiał się, czy powinien przeprosić siostrę, lecz po namyśle uznał, że nie ma co przepraszać za prawdę. Tym bardziej, że kotka sama go o to poprosiła. Wstał i zeskoczył z legowiska. Podbiegł do taty, który skulony siedział koło swojej partnerki.
— Tato! Tato! A następnym razem weźmiesz też mnie? — poprosił ojca. — I Orzeszkę? Ona chyba też by chciała.
Kocur nachylił się nad nim.
— Jasne, ale będziecie musieli unieszkodliwić mamę. — szepnął do niego.
Niezapominajek kiwnął radośnie łebkiem. Rozejrzał się uważnie po kociarni. Igła siedział sam w kącie przyglądając się kulce mchu jaką dostał od jego mamy, a Kruk i Sowa znów się o coś sprzeczały. Do łebka wpadł mu pomysł. Idealny na odegranie się na Kruku.
— Mamooo! Kruk znowu mówi brzydkie słowa. "Mysia... mysia strawa"? — powtórzył. — Dobrze to mówię?
— Tato! Tato! A następnym razem weźmiesz też mnie? — poprosił ojca. — I Orzeszkę? Ona chyba też by chciała.
Kocur nachylił się nad nim.
— Jasne, ale będziecie musieli unieszkodliwić mamę. — szepnął do niego.
Niezapominajek kiwnął radośnie łebkiem. Rozejrzał się uważnie po kociarni. Igła siedział sam w kącie przyglądając się kulce mchu jaką dostał od jego mamy, a Kruk i Sowa znów się o coś sprzeczały. Do łebka wpadł mu pomysł. Idealny na odegranie się na Kruku.
— Mamooo! Kruk znowu mówi brzydkie słowa. "Mysia... mysia strawa"? — powtórzył. — Dobrze to mówię?
Wrzosowa Polana zerwała się na cztery łapy.
— Nawet ich nie powtarzaj. — poprosiła syna. — Kruk! Mamy do pogadania! — wrzasnęła w kierunku kotki.
Niezapominajek spojrzał oczekująco na ojca. Ten uśmiechnął się i zaczął kierować się w stronę wyjścia z kociarni. Kocurek pobiegł za nim.
— Orzeszko, chodź z nami! — zawołał do siostry.
Kotka spojrzała na niego obrażonym spojrzeniem, ale zrozumiawszy co się dzieje wstała pospiesznie i dołączyła do nich.
— Nawet ich nie powtarzaj. — poprosiła syna. — Kruk! Mamy do pogadania! — wrzasnęła w kierunku kotki.
Niezapominajek spojrzał oczekująco na ojca. Ten uśmiechnął się i zaczął kierować się w stronę wyjścia z kociarni. Kocurek pobiegł za nim.
— Orzeszko, chodź z nami! — zawołał do siostry.
Kotka spojrzała na niego obrażonym spojrzeniem, ale zrozumiawszy co się dzieje wstała pospiesznie i dołączyła do nich.
* * *
Czasy beztroskich zabaw wydawały się takie odległe. Niezapominajkowa Łapa z utęsknieniem spoglądał na żłobek. Chciał znów powrócić do czasów spędzania całych wschodów słońca z mamą i rodzeństwem. Widząc wracającą z treningu Orzechową Łapę, uniósł ogon.
— Hej. — mruknął do siostry.
— Cześć.
Kotka zaczęła się kierować w stronę stosu ze zwierzyną. Niezapominajek podążył za nią, szykując w łebku jakiś tematów do rozmów. Teraz gdy byli uczniami coraz mniej czasu spędzał z rodzeństwem. Mimo wszystko brakowało mu tych wspólnych chwil.
— Orzeszko... — zaczął niepewnie.
Kotka spojrzała na niego pytająco.
— Co jest pomiędzy tobą i Jabłkową Łapą? — zapytał wprost.
<orzech?>
— Hej. — mruknął do siostry.
— Cześć.
Kotka zaczęła się kierować w stronę stosu ze zwierzyną. Niezapominajek podążył za nią, szykując w łebku jakiś tematów do rozmów. Teraz gdy byli uczniami coraz mniej czasu spędzał z rodzeństwem. Mimo wszystko brakowało mu tych wspólnych chwil.
— Orzeszko... — zaczął niepewnie.
Kotka spojrzała na niego pytająco.
— Co jest pomiędzy tobą i Jabłkową Łapą? — zapytał wprost.
<orzech?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz