- Gdybyśmy mieli kociaki... jakbyś chciał je nazwać? - Kotka przewróciła się, kładąc łapy na boku kocura. W tym momencie wyglądała na o wiele spokojniejszą, niż chwilę temu. Wpatrywała się w jakiś obiekt za wojownikiem, który uniósł pysk wyżej nieco zamyślony.
- W sumie... Nie myślałem o tym. Ale może jakieś kwiaty? Albo ptaki? - Zerknął kątem oka na pstrokatą, napotykając jej wesoły uśmiech.
- Ptaki są ładne. Ale nazywam jednego po bracie! - Wytknęła bu rozbawiona język, po czym liznęła go w poliku kończąc na, obdartym z końcówki uchu. Podniosła się na łapy, przyciskając głowę do białego boku i zaczęła na niego napierać. A Żar? Żar nim się zorientował leżał mokry w rzece. Wojowniczka stanęła dumnie, wypinając pierś i śmiejąc się przy tym. Zerkała, dosłownie jak i w przenośni, z góry na powoli podnoszącego się z płycizny partnera. Kocur miał nieco opuszczoną głowę, którą zaraz podniósl z dziwnym błyskiem w oku i niepokojącym uśmiechem na pysku, powodując to że kotka stanęła na baczność. Gdy tylko van ruszył do przodu, ta również zerwała się do biegu zakłócając ciszę swoim śmiechem.
A czy na gonitwie się skończyło? Fiu, Fiu!
~*~
Byli na patrolu. Ona, Rozżarzony Popiół, Spieniona Fala oraz Srebrne Poroże. Każdy w sumie dziwił się że kotka wstała od tak, bez mruczenia i ruszyła szczęśliwa na patrol. Było to co najmniej dziwne, patrząc na to że ostatnio była niczym kobieta z okresem. Z okresem i w ciąży na dodatek. Dreptała na przodzie pochodu, stawiając nadzwyczaj żywo kroki. Można wręcz powiedzieć że jej wesoły nastrój zaszczepił się w reszcie kompani porannego patrolu. W pewnym momencie kotka wybiegła do przodu, wskakując na resztki z powalonego pniaka. Miała im do ogłoszenia wesołą wiadomość. Tego ranka była u ich medyka , Dryfującego Obłoku by potwierdzić swoje przypuszczenia. Żar przekrzywił głowę, a fakt że kotka uśmiechała się jeszcze szerzej wprowadził go w jeszcze większe zakłopotanie. Wiadomość którą usłyszał spowodowała wydobycie się z jego pyska głośnego i przeciągłego "Heee?!", a w jego mózgu zawitała wiadomość że zaraz zaryje nosem o glebę, bo łapy odmówią mu posłuszeństwa
- Żar, będziesz tatą. - Kotka zaśmiała się wprowadzając wszystkich w co najmniej szok. A jej postawa mówiła sama za siebie, nie żartowała.
~*~
Byli na patrolu. Ona, Rozżarzony Popiół, Spieniona Fala oraz Srebrne Poroże. Każdy w sumie dziwił się że kotka wstała od tak, bez mruczenia i ruszyła szczęśliwa na patrol. Było to co najmniej dziwne, patrząc na to że ostatnio była niczym kobieta z okresem. Z okresem i w ciąży na dodatek. Dreptała na przodzie pochodu, stawiając nadzwyczaj żywo kroki. Można wręcz powiedzieć że jej wesoły nastrój zaszczepił się w reszcie kompani porannego patrolu. W pewnym momencie kotka wybiegła do przodu, wskakując na resztki z powalonego pniaka. Miała im do ogłoszenia wesołą wiadomość. Tego ranka była u ich medyka , Dryfującego Obłoku by potwierdzić swoje przypuszczenia. Żar przekrzywił głowę, a fakt że kotka uśmiechała się jeszcze szerzej wprowadził go w jeszcze większe zakłopotanie. Wiadomość którą usłyszał spowodowała wydobycie się z jego pyska głośnego i przeciągłego "Heee?!", a w jego mózgu zawitała wiadomość że zaraz zaryje nosem o glebę, bo łapy odmówią mu posłuszeństwa
- Żar, będziesz tatą. - Kotka zaśmiała się wprowadzając wszystkich w co najmniej szok. A jej postawa mówiła sama za siebie, nie żartowała.
<Srebrny? xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz