- Idź do Niedźwiedziego Pazura i poleć mu wziąć kilku wojowników i pójść tam, gdzie spotkałeś tego samotnika. Macie go przegonić. - powiedział.
- Ale...
- Idź, a nie marudź.
Miętowy Oddech szybko rozglądnął się i ujrzawszy zastępcę, podszedł do niego. Ostra Łapa jednak nie ruszył się nawet, pochwycił za to spojrzenie swojego ojca, który przyjrzał mu się uważnie, po czym wrócił do swojego legowiska. Chwilę później do ucznia podszedł Miętowy Oddech wraz z Niedźwiedzim Pazurem i Trzepoczącą Ćmą.
- Chodź - miauknął do niego rudy kocur, na co Ostra Łapa wstał i wszyscy ruszyli za wskazówkami Miętowego Oddechu.
***
Wrócili do obozu, gdy słońce już chyliło się ku zachodowi, jednak mimo długiego czasu patrolu nic nie znaleźli. Choć w tamtym miejscu wciąż unosił się zapach samotniczki, jej jednak tam nie było. Niedźwiedzi Pazur podejrzewał, że poszła ona na tereny innego klanu, nie zagłębiali się tam jednak.
Zastępca od razu poszedł do legowiska Kruczej Gwiazdy i zdał mu raport, Ostra Łapa zdziwił się jednak, gdy lider wyszedł ze środka razem z nim, po czym wskoczył na swoje miejsce przemówień i zwołał klan. Koty powychodziły z legowisk w których schowały się przed nieprzyjemny, silnym wiatrem i szybko zebrały się pod skałą. Nawet Pręgowany Grzbiet i jej kociaki, oczywiście z Wierzbą na czele, wybiegły i stanęły wśród kotów. Gdy wszyscy obecni w obozie już byli, Krucza Gwiazda przemówił:
- Ostra Łapo, podejdź. - kocurek ze zdziwienia otworzył szerzej oczy, lecz posłusznie podszedł. Czy to już? - Ja, przywódca Klanu Klifu, wołam naszych walecznych przodków, by spojrzeli na tego ucznia. Trenował pilnie, by poznać zasady waszego szlachetnego kodeksu. Polecam wam go jako kolejnego wojownika. Ostra Łapo, czy przysięgasz przestrzegać Kodeksu Wojownika, oraz chronić klan i bronić go nawet za cenę życia?
Choć spodziewał się, że może to nastać lada moment, Ostra Łapa czuł wypełniającą go dumę, w końcu trening zaczął ledwie dwa księżyce temu!
- Przysięgam. - miauknął głośno i wyraźnie
- W takim razie, mocą Klanu Gwiazdy, nadaję ci imię wojownika. Od tej chwili będziesz znany jako Ostry Kieł. Klan Gwiazdy uznaje twoją siłę i męstwo i wita cię jako pełnoprawnego wojownika Klanu Klifu.
Koty zaczęły wykrzykiwać jego nowe, wojownicze imię, a Miętowy Oddech uśmiechał się do niego promiennie i od razu było widać, że wypełnia go nie mniejsza niż Ostrego Kła duma. Gdy okrzyki skończyły się, ten jako pierwszy podszedł złożyć mu gratulacje.
<Mięęt?>
Zastępca od razu poszedł do legowiska Kruczej Gwiazdy i zdał mu raport, Ostra Łapa zdziwił się jednak, gdy lider wyszedł ze środka razem z nim, po czym wskoczył na swoje miejsce przemówień i zwołał klan. Koty powychodziły z legowisk w których schowały się przed nieprzyjemny, silnym wiatrem i szybko zebrały się pod skałą. Nawet Pręgowany Grzbiet i jej kociaki, oczywiście z Wierzbą na czele, wybiegły i stanęły wśród kotów. Gdy wszyscy obecni w obozie już byli, Krucza Gwiazda przemówił:
- Ostra Łapo, podejdź. - kocurek ze zdziwienia otworzył szerzej oczy, lecz posłusznie podszedł. Czy to już? - Ja, przywódca Klanu Klifu, wołam naszych walecznych przodków, by spojrzeli na tego ucznia. Trenował pilnie, by poznać zasady waszego szlachetnego kodeksu. Polecam wam go jako kolejnego wojownika. Ostra Łapo, czy przysięgasz przestrzegać Kodeksu Wojownika, oraz chronić klan i bronić go nawet za cenę życia?
Choć spodziewał się, że może to nastać lada moment, Ostra Łapa czuł wypełniającą go dumę, w końcu trening zaczął ledwie dwa księżyce temu!
- Przysięgam. - miauknął głośno i wyraźnie
- W takim razie, mocą Klanu Gwiazdy, nadaję ci imię wojownika. Od tej chwili będziesz znany jako Ostry Kieł. Klan Gwiazdy uznaje twoją siłę i męstwo i wita cię jako pełnoprawnego wojownika Klanu Klifu.
Koty zaczęły wykrzykiwać jego nowe, wojownicze imię, a Miętowy Oddech uśmiechał się do niego promiennie i od razu było widać, że wypełnia go nie mniejsza niż Ostrego Kła duma. Gdy okrzyki skończyły się, ten jako pierwszy podszedł złożyć mu gratulacje.
<Mięęt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz