Pszczoła obudziła się i spojrzała na swoje rodzeństwo. Kremowa nie przeżyłaby, gdyby cokolwiek stało się jej braciom. Wielka kula ognia powoli wspinała się po niebie. Kotka powoli podeszła bliżej Leśnego Strumienia i wtuliła się w jej brzuch. Cieszyła się, że jest przy niej dymna kotka... Co ona by bez niej zrobiła? Kremowo-biała nie miała czasu długo się zastanawiać, gdyż już po chwili szeroko otwierając pysk, ziewnął Rudek.
- C-cieść Judku- wysepleniła kotka, uśmiechając się do rudo-białego kocura.
- Cieść Pszczółko- odpowiedział siostrze kocurek.
Pszczółka jakby na powitanie przytuliła się do jej brata. Przybrana matka kremowo-białej kotki właśnie się obudziła.
- W-witaj mamo- odezwała się znowu kotka w kierunku Leśnego Strumienia.
- Witaj Pszczółko- powiedziała dymna kotka, delikatnie się uśmiechając.- Witaj Rudku.
Kremowo-biała kotka uśmiechnęła się, słysząc powitanie Leśnego Strumienia. Po chwili leżenia bezczynnie kotka zaczęła wymyślać pomysły na zabawy z braćmi. Kiedy Pszczółka wymyśliła już fajną zabawę, obudziła Dymka.
- Wstawaj Dimku- krzyknęła kremowo-biała kotka, śmiejąc, się widząc zaskoczenie na pysku jeszcze chwile temu śpiącego brata.
Zanim córka Pszczelego Żądła ogłosiła swoim braciom pomysł na zabawę, kiedy Leśny Strumień przygarnęła do siebie Pszczółkę.
- Ziostaw mnie!- krzyknęła mała kotka i zaczęła piszczeć i się wyrywać.
- Jeszcze chwila- odpowiedziała niebieska dymna kocica w przerwie pomiędzy liźnięciami.
Po skończonej pielęgnacji kremowo- biała kotka odeszła obrażona do kąta żłóbka gdzie siedziała naburmuszona, nie zwracając uwagi na głosy braci, który ją wołali. Pszczółka nie mogła jednak długo unikać oglądnięcia się za siebie i rozpoczęcia zabawy z braćmi. Więc kotka wstała i chwiejnym krokiem podeszła do Rudka i Dymka.
- Pobawimi się w uzdjowiciela- powiedziała Pszczółka.- ja bjęde uzdjowicielką a Dymek będzie wojownikiem, któjego boli bźuch. A ti Judku bjędziesz nieśnośnym kociakiem- dodała, kotka sepleniąc
- C-cieść Judku- wysepleniła kotka, uśmiechając się do rudo-białego kocura.
- Cieść Pszczółko- odpowiedział siostrze kocurek.
Pszczółka jakby na powitanie przytuliła się do jej brata. Przybrana matka kremowo-białej kotki właśnie się obudziła.
- W-witaj mamo- odezwała się znowu kotka w kierunku Leśnego Strumienia.
- Witaj Pszczółko- powiedziała dymna kotka, delikatnie się uśmiechając.- Witaj Rudku.
Kremowo-biała kotka uśmiechnęła się, słysząc powitanie Leśnego Strumienia. Po chwili leżenia bezczynnie kotka zaczęła wymyślać pomysły na zabawy z braćmi. Kiedy Pszczółka wymyśliła już fajną zabawę, obudziła Dymka.
- Wstawaj Dimku- krzyknęła kremowo-biała kotka, śmiejąc, się widząc zaskoczenie na pysku jeszcze chwile temu śpiącego brata.
Zanim córka Pszczelego Żądła ogłosiła swoim braciom pomysł na zabawę, kiedy Leśny Strumień przygarnęła do siebie Pszczółkę.
- Ziostaw mnie!- krzyknęła mała kotka i zaczęła piszczeć i się wyrywać.
- Jeszcze chwila- odpowiedziała niebieska dymna kocica w przerwie pomiędzy liźnięciami.
Po skończonej pielęgnacji kremowo- biała kotka odeszła obrażona do kąta żłóbka gdzie siedziała naburmuszona, nie zwracając uwagi na głosy braci, który ją wołali. Pszczółka nie mogła jednak długo unikać oglądnięcia się za siebie i rozpoczęcia zabawy z braćmi. Więc kotka wstała i chwiejnym krokiem podeszła do Rudka i Dymka.
- Pobawimi się w uzdjowiciela- powiedziała Pszczółka.- ja bjęde uzdjowicielką a Dymek będzie wojownikiem, któjego boli bźuch. A ti Judku bjędziesz nieśnośnym kociakiem- dodała, kotka sepleniąc
< Rudek? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz