Szylkretowa kotka kiwnęła głową i wyszła przez tunel, tuż przed mentorką. Gdy jednak znalazły się
poza obozem, pozwoliła iść jej przodem. Starsza siostra popatrzyła na
nią zdziwiona, ale terminatorka bez słowa uśmiechnęła się do niej
promiennie. To nie tak, że nie chciała być na przodzie, po prostu nie
zbyt wiedziała, w którą stronę mają iść. Oczywiście starała się skupiać
na obszarze dookoła nich i zapamiętać jak najwięcej, ponieważ by móc
cokolwiek zrobić samemu, musi wiedzieć, jak gdzie dojść. Chociaż w tej
chwili otoczenie jej nie ułatwiało. Na przykład taki śnieg. Nie dość, że
mrozi łapy, to jeszcze głośny, skrzypiący przy każdym kroku. Jednak to i
tak nie jest najgorsze. Jak ona ma zapamiętać drogę, skoro wszystko
jest pokryte nieznośnym białym puchem? Z pewnością zasłania ważne i
charakterystyczne elementy lasu!
Jej rozmyślania doprowadziły do tego, że potknęła się i pyszczkiem
wylądowała wprost w zaspie. Teraz miała kolejny powód, by nienawidzić
śniegu.
- Ugh... Głupi śnieg...- mruknęła do siebie, jak udało jej się
wygrzebać. Kiedy zorientowała się, że Zroszony Nos przyglądała się jej
rozbawiona, spojrzała na szylkretową kotkę z wyrzutem i dogoniła ją.-
Daleko jeszcze?- posłała siostrze pytające spojrzenie. Zanim złotooka
zdążyła odpowiedzieć, dobiegł do nich odgłos kocich łap. Był on coraz
głośniejszy, co świadczyło o tym, że kot się zbliża. Spojrzała w stronę,
skąd dobiegał odgłos i wyczekiwała pojawienia się przybysza. Gdy
wreszcie udało jej się go zobaczyć, okazało się, że to Srebrny Deszcz.
Kocur nie zwrócił na nie najmniejszej uwagi i przebiegł niedaleko,
kierując się w stronę obozu. Jednak to nie to najbardziej zaniepokoiło
Jaskółczą Łapę, a to, co niósł na grzbiecie. To był Orla Łapa.
~*~kilka dni później~*~
Koteczka sięgnęła po chudą mysz i z nią w pyszczku podreptała w stronę
legowiska Jaszczurczego Ogona. Zroszony Nos poprosiła ją, by zaniosła mu
coś do jedzenia. Chociaż w obecnej sytuacji, to raczej tylko przekąska,
a nie prawdziwe jedzenie, ale przynajmniej coś. Po drodze prawie
zderzyła się ze swoją siostrą. Okazało się, że Popielata Łapa właśnie
była u starszego i dała mu wróbla ze stosu świeżej zwierzyny. Jaskółcza
Łapa zdecydowała więc, że pójdzie do medyczek. A nuż się okaże, że
jeszcze nie jadły. Poza tym chętnie odwiedzi brata, który obecnie
znajdował się u nich.
- Cześć Burzowe Futro!- przywitała się przyjaźnie, gdy weszła do lecznicy.- Gdzie Lawendowy Płatek?
- Witaj Jaskółcza Łapo, Lawendowego Płatka nie ma. Przyszłaś odwiedzić
brata?- odpowiedziała jej długowłosa i widząc, co niesie uczennica,
spytała, czy to dla nich. Gdy szylkretka kiwnęła głową, odłożyła mysz
przed medyczką i podeszła do brata. Poczuła lekkie rozczarowanie, kiedy
okazało się, że śpi. No trudno, odwiedzi go kiedy indziej. Pożegnała się
z Burzowym Futrem i powolnym krokiem skierowała się w stronę legowiska
uczniów. Jednak zauważając swoją mentorkę, siedzącą nieopodal stosu
zwierzyny, podbiegła do niej.
<Zroszony Nosie?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz