- Witaj Rozmyty Pyle, witaj Blady Świcie - przywitała się ochrypłym głosem - Coś się stało?
- Samotnicy byli na naszym terytorium - zaczęła łaciata kotka.
- Próbowali nam zabrać zająca. Na szczęście udało się ich wygonić bez rozlewu krwi - dokończył długowłosy kot.
Srebrna Gwiazda wlepiła swoje matowe oczy w pustą przestrzeń za Burzowcami. Jej niegdyś błękitne oczy wyblakły tak, że teraz przypominały kolorem szary. Przywódczyni westchnęła głęboko.
- Dobrze, zwiększę ilość patrolów w tamtym miejscu a... Gdzie to było? - dopytała.
- W pobliżu granicy z Klanem Wilka - odparł Rozmyty Pył.
Stara liderka kiwnęła głową, dając znak kotom, że mogą już odejść. Wojownicy uczynili to. Po wyjściu z legowiska, Blady Świt zatrzymała się. Kocur o długim futrze także stanął w miejscu.
- Wydaje mi się, że niedługo zawitamy Białą Gwiazdę - rzekła prosto z mostu biało-czarna kotka.
Rozmyty Pył mruknął tylko ciche "Mhm". Blady Świt popatrzyła w bok, na trawę. Próbowała znaleźć jakiś temat.
- Srebrna Gwiazda, pomimo tego, że ma chyba jeszcze kilka żyć, z pewnością za jakiś księżyc odejdzie do Klanu Gwiazd. Jak myślisz, kogo Biała Mgła wybierze na zastępcę? - zagaiłam.
<Rozmyty Pył?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz