Matka omiotła ogonem warstwę śniegu, tak by Lew bez problemu mogła się poruszać po nim. Z radością uniosła swą rudą kitę do góry, dreptając z największą elegancją u boku matki, siostry i brata. Piasek prawodpobnie, by został w złobku za karę, gdyby nie fakt , że byłby narażony na splugawienie przez potwory Róży. Dlatego też towarzyszył im, smętnie sunąć nieco z tyłu.
— Co sądzisz o naszym braciszku? — spytała się Iskierka przysuwając do siostry, lekko otarła się o nią bokiem
— Sama nie wiem. Kocham go, bo to nasz brat, ale jest taki głupiutki. To dodaje mu słodkości, jednak musi się zmienić. W końcu to on jest wybrańcem, a zachowywał się ostatnio jak plebs — odparła Lew spoglądając kątem oka na brata za nimi — W naszych łapach jest to, by wyrósł na porządnego kota. Ja nigdy nie płacze, gdy mama mnie karze, w końcu dzięki temu wiem co źle zrobiłam. I pilnuje się, by już tego błędu nie popełniać. — miauknęła, po czym nieco przyspieszyła kroku, by zbliżyć się do Zięby — Dokąd idziemy? — spytała Lew rozglądając się po obozowisku, nie mogła się doczekać aż będzie mogła mu się poprzyglądać, gdy już cały ten biały puch zniknie
— Do legowiska starszyzny. Rozżrzarzony Płomień przez chwilę się wami zajmie, gdy ja będę załatwiać co innego — odparła Zięba zatrzymując się przed legowiskiem, skinięciem nakazała wejść swoim dzieciom do środka, a gdy to uczyniły oddaliła się
Lew obrzuciła spojrzeniem legowisko starszyzny napuszając się nieco, gdy dostrzegła ile nierudych kotów znajdowało się w jej środku. Z nimi nie miała zamiaru się witać, ale z tymi które zdobiło rudawe futro przywitała z uśmiechem. Jako pierwsza zbliżyła się do dziadka, który siedział przy ścianie. Na widok swoich wnucząt podniósł się nieco do góry przypatrując się trójce małych demonów, które usiadły przed nim w łuku.
— A gdzie wasza matka? Chyba się nie wymknęliście, by posłuchać opowieści o Piaskowej Gwieździe? — spytał po czym się uśmiechnął do malców, licząc zapewnie na to, że tak właśnie było
— Mama powiedziała, że zajmiesz się nami przez chwilę dziadku! Za chwilę powinna wrócić... Czy w tym czasie mógłbyś nam poopowiadać więcej historii o naszej praprababci? — zagadnęła kotka, w końcu opowieści o wspaniałej liderce mogłaby słuchać całe dnie — Żałuję, że nie mogłam żyć wtedy, gdy była u władzy. Jak nic mielibyśmy wtedy cały żłobek dla siebie, a tamte pokraki spałyby w dziurze — miauknęła ukazując swoje małe ząbki, tak w końcu pewnie by było
<Dziadek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz