Uznałam, że nocny spacer dobrze mi zrobi. Zdecydowanie byłam typem nocnego marka. Kiedy byłam tak z dziesięć długości lisa od obozu otworzyłam pysk by wyczuć jakikolwiek zapach. Do moich nozdrzy wleciał zapach, którego nie spotyka się na co dzień, zapach samotników. Zanim jednak zdążyłam przetworzyć tą informację, usłyszałam pisk. Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę, że zaledwie długość kociego ogona ode mnie leży mała, czarna kuleczka.
Cholera! Przecież to kociak!- pomyślałam. Szczerze mówiąc, nie zastanawiałam się czy go wziąć z powodu, iż ewidentnie jest kociakiem samotników, tylko czy nigdzie nie ma jego matki, jednak nikogo oprócz niego nie poczułam. Jak najdelikatniej go chwyciłam i pobiegłam do obozu.
-|-
Położyłam delikatnie kociaka przed legowiskiem wojowników. Ten pisnął, a ja uspokajająco powoli go liznęłam. Szybko wbiegłam do legowiska i podbiegłam do Iskrzącego Futra.
-Zawołaj Białą Gwiazdę.- szepnęłam a ta obudziła się.
-Jest późno...- zdziwiła się.
-Wiem. Ale proszę.
W końcu kotka wstała i ruszyła do nory oświetlonej blaskiem księżyca.
Usadziłam się przed legowiskiem przed i czekałam. W końcu podeszła do mnie biała kotka.
-O co chodzi Fiolet?
-Biała Gwiazdo, przed naszym obozem był kociak, nie mogłam go tam zostawić...
-Kociak?
-Tak.- jakby w odpowiedzi dla liderki kociak pisnął.- Musi się ktoś nim zająć.
Liderka przez chwilę wpatrywała się w pręgowanego kociaka.
-Przeprowadzam go tu na własną odpowiedzialność.- dodałam.
-Dobrze, ale i tak trzeba go jakoś nazwać.
-Może Nocek? Przecież jest noc. A Blady Świt może go karmić.
-Zgoda
-Dziękuję-kiwnęłam głową.- I przepraszam że cię budziłam.
Nocek?
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Lampart może mieć wonty... Niech tak będzie i niech mu ktoś wtedy przypomni, jak trafił do klanu.
OdpowiedzUsuńPisałam to na chacie, ale tam szybko zniknie w fali shoutów, więc:
OdpowiedzUsuńNie wydaje mi się, żeby Biała tak po prostu przyjęła obce kocię. Klan Burzy potrzebuje kotów, ale patrząc na poprzednie wydarzenia... Nie tak dawno spotkała Malinkę (również czarną kotkę), która okazała się samotniczką. Widząc Nocka (patrz maść, zapach), mogłaby pomyśleć, że to kolejne dziecko włóczęgów. Jeśli już koniecznie ma się zgodzić, to pewnie wypytywała by o szczegóły albo sama chciała sprawdzić sytuację, a nie zwykłe "Dobrze", "Zgoda".
I jeszcze Blady Świt. Najpierw powinniście zapytać karmicielkę. W książce chyba nikt nie podejmował takich decyzji za królową.
A jak już się czepiam to uczepię się i tego "Cholera!". Zastąpiłabym to jakimś "Na Klan Gwiazdy!", bo koty nie używają takich wyrażeń jak ludzie.
aha ok.
OdpowiedzUsuńKonto na Howrse po coś mam, można było wysłać wiadomość, wbrew pozorom tam akurat wchodzę co jakiś czas