Spojrzał poirytowany na siostrę i momentalnie zmarszczył nosek. Wiedział, że coś zwisa mu z nosa, ale ilekroć wycierał gluta o łapę, to wyciekał kolejny.
— Dobra — burknął i odwrócił się do Świtu plecami.
Zaraz jednak wychylił się delikatnie zza barku, by sprawdzić, czy siostra wciąż tutaj jest. Nigdzie nie poszła, jaka ulga. Przez moment wystraszył się, że zostanie sam, a bardzo nie chciał zostawać teraz sam.
Pociągnął nosem, starając się ukryć swoje objawy choroby w postaci glutów wyciekających z nosa i uśmiechnął się przebiegle pod nosem. W tej małej, puchatej główce zaczynał tworzyć się nikczemny plan.
— Ej, Świt.
Siostra postawiła uszu, a jej oczy wydawały się świecić.
— Myślisz, że możemy się tego pozbyć? — Wskazał łapą na własny nos, z którego znów zwisał glut. — Mam pomysł, jak można to zrobić. Słuchaj. — Przybliżył się do zaciekawionej siostry. — Wydaje mi się, że wystarczy oddać wszystkie gluty na kogoś. Wytrzeć to w kogoś. Rozumiesz? Jak myślisz, w kogo można to wytrzeć? — Spojrzał się sugestywnie na leżącą w kącie Jutrzenkę.
Jedyna z rodzeństwa koteczka nie wykazywała objawów choroby. Nie kaszlała ani nie pociągała nosem i mogła spokojnie spać, bez ciągłego budzenia się w wyniku bolącego gardła. Brzask jej zazdrościł. Czuł się przez to osłabienie gorszy, pozbawiony siły i jakby przestawał cokolwiek znaczyć.
— To jak? — Posłał siostrze złośliwy uśmieszek. Ten pomysł był wyjątkowo wredny. — Tylko… poczekajmy chwilkę.
Jutrzenka przeciągnęła się i spojrzała na ich dwójkę, jakby z drugiego końca legowiska dokładnie słyszała każde ich słowo. Brzask jedynie posłał jej miły uśmiech, chcąc ukryć swe zamiary i prędko wrócił do Świtu.
— A co jak to nie pomoże?
— Nie bądź taka — burknął czarny kocurek. — To mój pomysł, a każdy mój pomysł się sprawdzi. — Szturchnął siostrę nosem. — A jak się nie sprawdzi, to kulwa, nie wiem.
Brzask jeszcze nie nauczył się poprawnie mówić, ale za to świetnie radził sobie z przekleństwami. Kto go tego nauczył? Nie wiadomo, być może już taki się urodził.
<Świt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz