- Pilnuj go. Zaraz wrócę.
Szybko wrócił do żłobka i oderwał kępkę mchu ze swojego legowiska. Cały czas czuł na sobie wzrok Trzcinowego Brzegu, jednak nie zawracał sobie nią głowy. Teraz miał ważniejsze rzeczy do roboty. Musiał pozyskać tego pająka do swojej kolekcji. Położył mech na ziemi i zgarnął łapą insekta wraz ze śniegiem. Widział jak długonogi próbuje uciec, najwyraźniej wystraszony, ale nie dał mu takiej opcji. Szybko chwycił mech z pasażerem i wrócił do legowiska z kociakiem depczącym mu po piętach.
- Co tam macie? - zapytała karmicielka, widząc ich podejrzane zachowanie.
Trójka zignorował pytanie i położył mech w kącie. Obserwował jak pająk kroczy powoli, nieco niepewnie po swoim nowym terenie. Trójka miał nadzieję, że nie ucieknie. Nie było po nim widać, że jest inteligentną formą życia. Może jak poczuje ciepło i zostawi się go w spokoju, to zostanie. Zależało mu na prywatnym zbiorze pajęczyny.
- Pająk? - Odwrócił się w stronę Trzcinowego Brzegu, która zajrzała im przez ramię.
- Tak. To moje zwierzątko. Nazywa się Tkacz.
- Zwierzątko?
Kiwnął głową.
- Będzie tkać pajęczynę, która pomoże wielu kotom, kiedy zostaną zranieni.
- Mamo idź zajmij się swoimi sprawami - odezwał się jej syn.
- Właśnie - zawtórował mu Trójka.
Kocica nieco sceptycznie przyjęła ich pomysł posiadanie zwierzątka. Widział po jej pysku, że nie podoba jej się to. Jednak miał to gdzieś. Pająk najwyraźniej już się zadomowił, bo nie zauważył, aby chciał uciec. To, to mają załatwione.
- W ogóle jak masz na imię? - zwrócił się do młodszego kolegi.
-Świt.
- Musimy znaleźć mu coś do jedzenia.
Z chęcią dałby mu jakąś mysz, ale wątpił, że Tkacz zechcę ją zjeść. Był za mały, a gryzoń za duży. Wysilił umysł, aby przypomnieć sobie, co jadają pajęczaki. Chyba owady. Ale gdzie znajdą jakieś w porze nagich drzew? Spojrzał na Świta, jakby miał rzucić jakimś pomysłem. Kocię jednak było zbyt małe i nie znało dobrze terenu, aby mu w tym pomóc.
- Czy jak szukałeś w śniegu roślin, to widziałeś jakieś owady? Nie wiem... żuki, muchy, mrówki lub coś?
W końcu jeśli pająk przetrwał, to może i inne owady również? Może kryją się gdzieś przed zimnem? Tylko gdzie?
<Świt?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz