Tego ranka czułam się dość dziwnie. Czułam, że niedługo przyjdzie czas kiedy zostanę matką. Srebrna Gwiazda kazała mi dziś załatać dziury w obozie. Od razu wzięłam się do roboty. Skończyłam kiedy w obozie nie było prawie nikogo. Weszłam do legowiska i zamknęłam oczy. Brzuch bolał mnie coraz bardziej. Myślałam, że nie wytrzymam... zaczęło się.
- Srebrna...! - zdążyłam tylko zawołać zanim przeszył mnie ogromny ból. Słyszałam szybkie kroki liderki. Wbiegła do legowiska i spojrzała na mnie zmartwiona. Wiedziała co się dzieje.
- Spokojnie Beżowa Duszo... - powiedziała tylko przestraszona. Słyszałam w jej głosie, że nie wie co robić.
*kilka uderzeń bić serca później*
Pierwszy kociak leżał już przy mnie. To jeszcze nie koniec. Postanowiłam się zaopiekować nim dopiero jak wszystkie będą tutaj. Polizałam go tylko, żeby się uspokoił.
*drugi kociak później (xd)*
Odetchnęłam głęboko. To już koniec. Polizałam obydwa kociaki. Jeden to samczyk, a drugi to samiczka. Oby przyniosły Klanie Burzy chwałę. Wymyłam każdego, a następnie skierowałam je do mleka. Spojrzałam na liderkę.
- Gratuluję ślicznych dzieci. - uśmiechnęła się.
- Czy mogę wybrać im imiona? - zapytałam po chwili. Liderka kiwnęła głową.
- Przyjdę później. - powiedziała i wyszła. Dobrze, że tu była. Przez cały czas pocieszała mnie kiedy to się działo. Spojrzałam na maluchy. Dwie puszyste kulki. Jeden był szary, a jego sierść wyglądała, jajby rozmyła ją woda.
- Rozmytek. - powiedziałam cicho i polizałam małego.
- A tobie malutka imię da ci tatuś. - polizałam samiczkę. Rozmytek przesunął się i zobaczyłam futerko pod nim. Przeniosłam kociaka i okazało się, że przygniótł swoją trzecią siostrzyczkę. Umyłam ją i skierowałam do mleka. Widocznie maluch urodził się równo z siostrą. Później wymyślę jej imię. Upewniłam się, że będzie im ciepło i zasnęłam.
<ktoś?> dajcie za do punkt medyczny dla Srebrnej xd
- Srebrna...! - zdążyłam tylko zawołać zanim przeszył mnie ogromny ból. Słyszałam szybkie kroki liderki. Wbiegła do legowiska i spojrzała na mnie zmartwiona. Wiedziała co się dzieje.
- Spokojnie Beżowa Duszo... - powiedziała tylko przestraszona. Słyszałam w jej głosie, że nie wie co robić.
*kilka uderzeń bić serca później*
Pierwszy kociak leżał już przy mnie. To jeszcze nie koniec. Postanowiłam się zaopiekować nim dopiero jak wszystkie będą tutaj. Polizałam go tylko, żeby się uspokoił.
*drugi kociak później (xd)*
Odetchnęłam głęboko. To już koniec. Polizałam obydwa kociaki. Jeden to samczyk, a drugi to samiczka. Oby przyniosły Klanie Burzy chwałę. Wymyłam każdego, a następnie skierowałam je do mleka. Spojrzałam na liderkę.
- Gratuluję ślicznych dzieci. - uśmiechnęła się.
- Czy mogę wybrać im imiona? - zapytałam po chwili. Liderka kiwnęła głową.
- Przyjdę później. - powiedziała i wyszła. Dobrze, że tu była. Przez cały czas pocieszała mnie kiedy to się działo. Spojrzałam na maluchy. Dwie puszyste kulki. Jeden był szary, a jego sierść wyglądała, jajby rozmyła ją woda.
- Rozmytek. - powiedziałam cicho i polizałam małego.
- A tobie malutka imię da ci tatuś. - polizałam samiczkę. Rozmytek przesunął się i zobaczyłam futerko pod nim. Przeniosłam kociaka i okazało się, że przygniótł swoją trzecią siostrzyczkę. Umyłam ją i skierowałam do mleka. Widocznie maluch urodził się równo z siostrą. Później wymyślę jej imię. Upewniłam się, że będzie im ciepło i zasnęłam.
<ktoś?> dajcie za do punkt medyczny dla Srebrnej xd
Kolejny raz mówię, #SrebrnaNaMedyka xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
OdpowiedzUsuń~Srebrny Kropkowany Nietopereł