Głosy. Przestraszona, mocniej schowała się w ciepło. Skuliła się, nieświadomie reagując na podniesiony ton. Ucisk, coś przesuwało się koło niej. Pisk. Odruchowo przylgnęła do jego źródła.
Znajomy zapach, bezpieczeństwo. Obok oni, wszyscy schowani w znajomym cieple. Otworzyła oczy, rozróżniając jaśniejsze i ciemniejsze futerka braci. Przeczołgała się nieporadnie, szukając jedzenia. Słysząc znajomy głos dochodzący gdzieś znad niej, zastrzygła uszkami. Przeszedł ją przyjemny dreszcz, gdy mokre i ciepłe coś przejechało po jej grzbiecie. W końcu dotarła do upragnionego mleka i zaczęła jeść.
Otworzyła oczy, wyrwana ze snu. Dookoła panował całkowity mrok, ale i tak bez problemu rozpoznała Pieska, przytulonego do siebie Kurkę, niebieskie futro mamy i sylwetki Innych. Czekoladowy znowu kopnął ją przez sen. Odsunęła się trochę, szybko tego żałując - od wejścia powiało chłodem, przyprawiając ją o drżenie. Spojrzała w tamtą stronę i zamarła, oczarowana. Lśniące pośród czerni nieba białe punkty zdawały się mrugać do niej przyjaźnie. Niepewnie wstała i omijając braci, podeszła do wyjścia. Było zimno, ale chwilowo o tym nie myślała. Siadła, owijając ogonek wokół łap i zadarła łebek. Światełka zdawały się być na wyciągnięcie łapy, ale coś jej mówiło, że to nieprawda. Niepewnie sięgnęła w górę. Nagle usłyszała dźwięk tuż obok siebie. Zamarła z łapą w powietrzu, po czym czmychnęła pod brzuch mamy. Nie miała odwagi się ruszyć. Bała się, że jej głośno bijące serduszko obudzi braci. Nic takiego się jednak nie stało. Zmęczona oczekiwaniem, zasnęła.
<Dzień dobry, z tej strony Pójdźka! Ktoś chętny na sesyjkę? Klan klifu, rodzinka, kociaki, bardzo chętnie przyjmę wszystkich ^^>
To klep klep Zachodem
OdpowiedzUsuń<3
Usuń