~*~
- Witaj, Borsuczy Cieniu! - kocurek z szacunkiem skłonił głowę przed mentorem, który dopiero co wstał i wyszedł z legowiska. Czarną sierść miał zmierzwioną, widać było, że dopiero co wstał. Kocur skinieniem głowy pozdrowił swojego terminatora i usiadł przed legowiskiem. W czasie gdy Borsuczy Cień zaczął wylizywać zmierzwione futro Słoneczna Łapa zajął się uprzejmym witaniem z kotami, które wychodziły z legowiska by szykować się na polowania i patrole. Byli wśród nich Spadający Liść "zajmij się sobą, młodziaku", Senny Krok "Tak, tak... Cześć" czy Miętowy Oddech "Witaj, młody Słoneczna Łapo!"
. Gdy kocurek miał właśnie powitać Trzepoczącą Ćmę jego mentor podniósł się na łapy.
-Możemy iść - uśmiechnął się. Słoneczną Łapę rozpierała energia.
<So sorry, kolejne nudne opowiadanie z cyklu MójMentorToNPC>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz